Anita ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" mówi, co w przedszkolu stało się z jej synem! "Momentalnie opuściliśmy placówkę"
Anita Szydłowska była jedną z uczestniczek programu TVN "Ślub od pierwszego wejrzenia". Eksperci połączyli ją z Adrianem, co było strzałem w dziesiątkę, bo para do dzisiaj trwa w związku małżeńskim, a do tego doczekała się już dwóch pociech. Ostatnio Anita najadła się jednak sporo strachu, a wszystko z powodu synka i jego zachowania w przedszkolu...
Program "Ślub od pierwszego wejrzenia" cieszy się dużą popularnością już od pierwszej edycji. Przypomnijmy, że w show eksperci łączą dwoje nieznajomych w pary i wysyłają ich do urzędu stanu cywilnego, by ci zawarli związek małżeński.
Nietrudno się domyślić, że większość tych małżeństw kończy się rozwodem, ale są też wyjątki.
Jednym z nich jest przypadek Anity i Adriana, którzy są razem już od kilku lat. Para doczekała się wspólnego potomstwa, czym oczywiście chwalą się w swoich social mediach.
Anita jest bardzo aktywna w sieci i jak na rasową influencerką przystało dba o podtrzymywanie kontaktu z obserwatorami.
Ostatnio opowiedziała o historii z przedszkola, która przydarzyła się jej synkowi. Chłopiec miał wziąć udział w przedstawieniu, ale dostał ataku paniki!
"Jerzyk miał dziś swoje pierwsze przedstawienie z okazji dnia mamy i taty w przedszkolu. Wszyscy przyszliśmy, babcia, prababcia... Ale Jerzyk wpadł w panikę i stwierdził, że nigdzie nie wystąpi. Nie zmuszaliśmy go i momentalnie opuściliśmy placówkę. Niestety, przedstawienie wypadło o takiej godzinie, że uniemożliwiło mu drzemkę, wiec mieliśmy takie podejrzenia, że może być zmęczony i rozdrażniony" - wyznała Anita.
Kobieta poprosiła też swoje fanki o podzielenie się historiami swoich pociech z przedszkola, te nie zawiodły i zasypały ją opowieściami:
Zobacz też:
Małgrzata Socha trzyma kasę tylko dla siebie. "To akurat bardzo zdrowe"
Jennifer Lopez zachwyca figurą w obcisłym kombinezonie. Ikona stylu?