Anka Popek żałuje podlizywania się Kurskiemu? Nie jest zadowolona z kariery w TVP1!
Anna Popek (48 l.) chyba nie tak wyobrażała sobie "dobrą zmianę" w TVP!
Po przejęciu władzy przez Prawo i Sprawiedliwość na Woronicza doszło do sporych zmian.
Wielu dziennikarzy musiało pożegnać się z pracą, a na ich miejsce przyszli nowi i oddani nowej władzy ludzie.
Niektórzy z pracujących już osób dostrzegło w "dobrej zmianie" szansę dla siebie na rozwój kariery.
Jedną z takich osób była Anka Popek, która witała nowego prezesa chyba w najbardziej ostentacyjny sposób.
Początkowo wydawało się, że to przymilanie się do Kurskiego bardzo się jej opłaciło.
Anka przeszła z Dwójki do TVP1, gdzie wygryzła Młynarską z "Świat się kręci", a media donosiły o tym, że ma już "zaklepanych" kilka nowych programów.
Okazuje się jednak, że Popek wcale nie jest zadowolona z tych zmian, bo wiele z planów po prostu nie wypaliło, a ona czuje się niedoceniana!
"Nudzi się, bo rzadko pojawia się na wizji i nie lśni jak kiedyś. W Dwójce było jej lepiej. Prowadząc przez lata 'Pytanie na śniadanie', Ania czuła się królową Dwójki. Gdy nowy szef TVP, Jacek Kurski zaproponował jej przejście do Jedynki, zaryzykowała i zgodziła się. Myślała, że złapała pana Boga za nogi. Był czas, kiedy obiecywano jej w TVP1 złote góry i wydawało się, że będzie tam najbardziej lśniącą gwiazdą" - zdradza "Faktowi" osoba z TVP.
Rzeczywistość okazała się nieco mniej kolorowa...
"Świat się kręci" wypadł z ramówki, a jej kolejne projekty wciąż są w powijakach!
"Kolejny duży program publicystyczny nie wypalił. Na pocieszenie ma rzadko emitowany i słabo oglądany program o zdrowiu i drugi przeznaczony dla seniorów" - mówi informator tabloidu.
Warto wspomnieć, że i pozycja Kurskiego na stanowisku prezesa nie jest już taka pewna.
Czy jego następca będzie równie gorliwym entuzjastą Ani?