Reklama
Reklama

Anna Bardowska podzieliła się szczęśliwą wieścią. Fani spieszą z gratulacjami

Anna i Grzegorz Bardowscy, para, która znalazła miłość w drugim sezonie programu „Rolnik szuka żony” prowadzą 130-hektarowe gospodarstwo w Uniejowicach pod Legnicą. Jak sami podkreślają na swoim profilu na Facebooku, jest to praca uczciwa i wartościowa. Lecz także trudna, o czym przekonali się również w tym roku.

Anna i Grzegorz Bardowscy promują w mediach wizerunek nowoczesnego rolnika, który godzi pracę w gospodarstwie z aktywnością w mediach społecznościowych, życiem towarzyskim i znajomością najnowszych trendów. 

Grzegorz Bardowski chętnie podkreśla, że w ciągniku słucha audiobooków, a Anna Bardowska lubi konsultować na Instagramie swoje najnowsze stylizacje oraz pomysły, dotyczące wystroju wnętrz. Do niedawna zresztą prowadziła własny butik modowy, jednak nie uzyskał on popularności wystarczającej do tego, by przetrwać. 

Reklama

Anna i Grzegorz Bardowscy: tak się poznali

Anna i Grzegorz poznali się w 2. sezonie programu „Rolnik szuka żony”. W przeciwieństwie do wielu uczestników, którzy sprawiają wrażenie, jakby sami nie wiedzieli, po co zgłosili się do show, szybko doszli do porozumienia w sprawie wspólnej przyszłości. 

Po programie wzięli ślub i dochowali się dwojga dzieci. Anna, z wykształcenia nauczycielka, porzuciła pracę przedszkolanki, by zostać pełnoetatową mamą i pomagać mężowi w gospodarstwie rolnym w Uniejowicach na Dolnym Śląsku. Przy okazji odkryła w sobie talent do celebryctwa. 

Od tamtej pory zdążyła wydać książkę „Skarby wsi”, zdobyć ponad 300 tys. obserwujących na Instagramie i wybudować dom, którego każdy etap wykończenie szczegółowo omawiała z fanami. 

Bardowska z "Rolnik szuka żony" przekazała dobre wieści

Wciąż jednak najważniejszą działalnością pozostaje dla Bardowskich rolnictwo. Odkąd Grzegorz w 2012 roku przejął po rodzicach 130-hekratowe gospodarstwo w Uniejowicach, stara się prowadzić jej jak najlepiej. Bardowscy specjalizują się w produkcji roślinnej. Na swoich polach hodują jęczmień, buraki cukrowe i kukurydzę. 

Każdy, kto kiedykolwiek choćby rzucił okiem na jakikolwiek program poświęcony rolnictwu, doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że ilość i jakość zbiorów zależą od humorów pogody. Na szczęście, jak właśnie ujawniła Anna Bardowska na Instagramie, zbiory jęczmienia nastrajają optymistycznie:

„Oficjalnie żniwa 2024 zostały u nas właśnie zakończone. W tym roku wyjątkowo bezawaryjnie. Czy to są dobre plony? Niestety nie, ale tak to już jest z biznesem kiedy pogoda dyktuje warunki. Kwietniowe przymrozi dały znać. Na polu wciąż zostają buraki cukrowe i kukurydza- obie uprawy wyglądają obiecująco”. 

Fani Bardowskich nie zawiedli

Pod wpisem Bardowskiej, zilustrowanym nagraniem, na którym, niczym Maximus z „Gladiatora”, przechadza się po polu, muskając palcami kłosy zbóż, pojawiły się pełne życzliwości komentarze:

"Najważniejsze że udało się zebrać i skończyliście bezpiecznie te żniwa, miejmy nadzieję że kolejny rok będzie lepszy"

"Najważniejsze że wszystko dobrze, miłych i udanych dożynek"

"Aniu, cudnie wyglądasz!"

Zobacz też:

Bardowska przekazała wspaniałe wieści. Kolejny ślub w "Rolnik szuka żony"

Wszyscy myślą, że siedzi w domu i nie pracuje. A tu taka posadka

Anna Bardowska z „Rolnika” przeszła metamorfozę. Już tak nie wygląda!

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Anna Bardowska | Grzegorz Bardowski | "Rolnik szuka żony"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy