Anna Cieślak szczerze o nieposiadaniu dzieci. "Tak mnie poprowadziło życie"
Anna Cieślak (42 l.) w najnowszym wywiadzie postanowiła opowiedzieć o tym, dlaczego świadomie zrezygnowała z macierzyństwa. Aktorka, która tworzy szczęśliwy związek małżeński z Edwardem Miszczakiem, jeszcze nigdy nie była tak szczera w tym temacie. Co powiedziała?
7 marca w Warszawie odbyła się oficjalna premiera filmu "Zadra". Na imprezie nie mogło zabraknąć plejady polskich gwiazd. Do zdjęć chętnie pozowali m.in. Margaret, Magdalena Wieczorek, Jakub Gierszał, a także Anna Cieślak i Edward Miszczak. Ta ostatnia dwójka przyciągnęła największe zainteresowanie. Utalentowana aktorka i dyrektor programowy Polsatu nie odstępowali się na krok. Przyszli na wydarzenie, trzymając się za ręce, a następnie nie szczędzili sobie uśmiechów i czułości.
Wygląda na to, że związek jednej z najbardziej rozpoznawalnych par polskiego show-biznesu się rozwija, a oni sami świata poza sobą nie widzą.
Miszczak i Cieślak pobrali się w sierpniu 2021 roku. Początkowo ukrywali oni swój związek w tajemnicy i niewiele o nim mówili. Parę dzieli 25 lat różnicy wieku, ale wydają się dogadywać jak mało kto. Dzisiaj też chętniej wypowiadają się na swój temat i poruszają kwestię swojej relacji.
Ostatnio aktorka udzieliła wywiadu miesięcznikowi "Zwierciadło". W rozmowie otworzyła się na temat rezygnacji z macierzyństwa i powodów takiego stanu rzeczy. Jeszcze nigdy nie była tak szczera!
Anna Cieślak, która jest absolwentką Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie, ma na koncie wiele cenionych ról. I wciąż wiele do osiągnięcia. W wywiadzie dla "Zwierciadła" zdradziła, że właśnie aktorstwo jest jej sposobem oraz pomysłem na życie.
"Cieszę się, jak moje koleżanki zachodzą w ciążę, rodzą dzieci, ale ja mam inną konstrukcję psychofizyczną. Postanowiłam realizować się w zawodzie aktorki, bardzo dużo czasu spędzam w pracy, to mój wybór, tak mnie poprowadziło życie. Nie cierpię z tego powodu" - powiedziała.
Ujawniła też, jaki ma stosunek do maluchów. "Naokoło siebie mam dużo dzieci: chrześniaka, którego bardzo kocham, wnuczki i wnuka mojego męża, dzieci moich koleżanek. Niewielu ludzi przyjmuje taki wybór kobiet, uważają, że to jakaś forma degradacji" - dodała.
Anna poruszyła też temat różnicy wieku między nią a jej mężem.
"A w dodatku, jak się ma męża starszego o 25 lat, to już z taką kobietą coś musi być nie tak. Ludzie piszą, że popełniam błąd, że co ja wyprawiam, że gdybym miała taką córkę, tobym się jej wstydziła. Kiedyś wiele nocy przepłakałam, teraz to mnie w ogóle nie dotyka. Smutne jest tylko to, że hejtują głównie kobiety" - zdradza.
A wy co o tym sądzicie?
Zobacz też:
Edward Miszczak ma u swojego boku ukochaną żonę. To na nią może liczyć w każdej sytuacji