Reklama
Reklama

Anna Dereszowska stanęła przed trudnym wyborem! Gdzie spędza świąteczny czas?

Te święta dla Anny Dereszowskiej (34 l.) będą inne niż wszystkie poprzednie. Jej rodzina powiększyła się, a ona sama stanęła przed dylematem, gdzie powinna spędzać ten wyjątkowy rodzinny czas. Wreszcie padło na dom jej partnera. Wie, że z takiego rozwiązania ucieszy się zarówno on, jak i dzieci.

Wahała się niemal do ostatniej chwili. 

Przecież dotąd Anna Dereszowska Wigilię spędzała zawsze w rodzinnym domu w Mikołowie, na Śląsku. 

Także Lenka (7 l.), jej córka ze związku z aktorem Piotrem Grabowskim (47 l.), przyzwyczaiła się już do choinki u babci i dziadka.

Jednak takich świąt jak te, które właśnie nadchodzą, jeszcze nie było. 



Czytaj dalej na następnej stronie 


Aktorka i jej partner, fotografik Daniel, przed niespełna trzema miesiącami zostali bowiem rodzicami Maksymiliana. 

Reklama

Nic zatem dziwnego, że każda z rodzin bardzo chciałaby gościć u siebie całą sympatyczną gromadkę, a aktorka miała wyjątkowo twardy orzech do zgryzienia.

- Pogodzić się tego nie da, bo jedni rodzice mieszkają na północy, a drudzy na południu Polski - powiedziała w niedawnej rozmowie z miesięcznikiem "Pani". 



Czytaj dalej na następnej stronie 


Wreszcie, po wielu gorących dyskusjach, podjęto decyzję. 

Czas świąteczny Dereszowska i jej najbliżsi spędzą w Tomaszkowie, niedaleko Olsztyna. 

Rodzinny dom jej partnera stoi nad Jeziorem Wulpińskim, w którym aktorka zakochała się od pierwszego wejrzenia. 

- Kiedy pojechaliśmy tam na święta wielkanocne, przy stole zasiadło 18 osób. Było tłoczno i gwarno jak na weselu. Moja córa ma bardzo dobry kontakt z rodzicami Daniela - uśmiecha się Anna Dereszowska. 



Czytaj dalej na następnej stronie 


Oczywiście nie byłaby sobą, gdyby na wspólną Wigilię nie przygotowała jakiegoś pysznego dania z kuchni regionalnej. 

W tym roku ma zamiar zaskoczyć rodzinę Daniela makówkami, czyli typowo śląskim deserem wigilijnym. 

I chociaż uwielbia świąteczne biesiadowanie, jak sama przyznaje, długo przy stole nie wytrzymuje!

- Zawsze po jedzeniu wyciągam wszystkich na bardzo długi spacer - przyznaje aktorka. - A jeśli jest śnieg, to na narty!

Rewia
Dowiedz się więcej na temat: Anna Dereszowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy