Anna Dereszowska zaatakowana za wizytę w "mordowni". Wydała oświadczenie!
Anna Dereszowska pochwaliła się na Facebooku zdjęciem ze schroniska dla psów w Bystrym. Jej fani nie przyjęli tego najlepiej. Rozpętała się afera, a aktorka wydała oświadczenie.
Anna Dereszowska odwiedziła schronisko w Bystrym koło Giżycka. Razem z producentem karmy przekazali jedzenie dla zwierząt. Aktorka pochwaliła się wizytą, a w komentarzach rozpętało się "piekło". "Kto Panią tak zmanipulował, czy może zapłacił za laurkę wystawioną najgorszej mordowni?" - pisze jeden z internautów.
Natychmiast pojawiły się wpisy oburzonych osób, które nie rozumieją, jak aktorka może promować to schronisko. Część z nich próbowała uzmysłowić Dereszowskiej, że to miejsce owiane jest bardzo złą sławą. Sugerowano, że właścicielom postawiono zarzuty prokuratorskie. Internauci pytali, czy była w budynku obok, nazywanym "docelową rzeźnią". To tam podobno są trzymane psy, a warunki mocno odbiegają od właściwych.
Inni piszą, że to najgorsza placówka i przez 20 lat nikt nie adoptował tam psa, a ci co chcieli, byli zbywani. Właściciele mają dostawać za każde posiadane zwierzę pieniądze.
Pojawiły się także zarzuty skierowane do aktorki i pytania: "Jest Pani dumna z odwiedzin w mniejszych Radysach? Kto Panią tak zmanipulował, czy może zapłacił za laurkę wystawioną najgorszej mordowni? Może Pani patrzeć bez wstydu w lustro? Gratuluję pomysłu. Może najpierw trzeba pomyśleć, zanim coś takiego jak Bystre jeszcze raz Pani będzie promowała. Wstyd i tyle Pani Anno".
Dereszowska postanowiła w końcu odnieść się do sytuacji i hejtu, jaki się na nią wylał. To nieprzyjemna sytuacja, ale nie miała wyjścia i jak piszą internauci, skoro nie sprawdziła wcześniej miejsca, które promuje, to powinna się teraz wytłumaczyć.
W oficjalnym oświadczeniu czytamy, że po opublikowaniu materiałów z wizyty, w sieci zawrzało. Ania przyznaje, nie wiedziała, że schronisko w Bystrym jest od lat pod lupą aktywistów działających na rzecz zwierząt oraz organów państwowych, mających wyjaśnić sytuację psów. Dalej pisze, że właścicielom placówki przecież nie udowodniono działania na szkodę podopiecznych.
Aktorka wyznała także, że kilka psów pozwolono jej zabrać na spacer i nic nie wzbudziło jej podejrzeń. Przyznaje jednak, że zaplecze pozostawia wiele do życzenia. Podobno jest projekt nowego budynku i teraz wystarczy jedynie poczekać na pozwolenie. Dodała na koniec, że ma nadzieję, że medialna burza przyspieszy sprawę i "uda się jak najszybciej ustalić, jak naprawdę wygląda sytuacja psów w Bystrym".
Jak się okazuje, także sami właściciele wspomnianego schroniska postanowili się wypowiedzieć. Ich komentarz pozostawimy bez komentarza...
Więcej o newsów gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym Instagramie: https://www.instagram.com/pomponik.pl/
***