Anna Dymna obrzucona wyzwiskami na ulicy. Chamskie komentarze dotyczyły jej wyglądu
Anna Dymna była najpiękniejszą polską aktorką ubiegłego wieku. Delikatną aktorkę widzowie pokochali za role w filmach "Nie ma mocnych", "Kochaj albo Rzuć", czy "Znachor". Po tym, jak zmieniło się ciało artystki przez upływ czasu i ciążę, nagle pozytywne komentarze ustąpiły miejsca atakom. Doszło nawet do sytuacji, że Dymną bez pardonu wyzywano na ulicy. Z niewybrednymi komentarzami boryka się do dziś.
Anna Dymna wciąż jest aktywna zawodowo - gra w sztukach teatralnych, a ostatnio mogliśmy podziwiać ją w filmie "Prawdziwe życie aniołów" i serialu "Wielka Woda" na Netflixie. Jednak to role z lat 70. i 80. sprawiły, że aktorka stała się krajową gwiazdą. Jej uroda była ciągle oceniana, zwłaszcza po ciąży i przez kolegów z pracy. Kazimierz Kutz rzucił choćby pewnego razu: "Ania, ale cię ta ciąża do ziemi przygięła".
Aktorka doskonale zdawała sobie sprawę ze swojej fizycznej przemiany. Dodatkowe kilogramy przez ciążę i połóg stały się teraz nadrzędnym tematem w pracy aktorki. Co więcej, wciąż powtarzane kultowe filmy, na których aktorka jest młoda, tworzą wrażenie wśród widzów, że Anna Dymna nadal tak wygląda. Ludzie na ulicy nie mieli też skruchy, aby zachować dla siebie ohydne komentarze na temat aktorki.
"Filmy "Nie ma mocnych", "Janosik" czy "Znachor" wciąż są puszczane w telewizji, więc kontrast jest tym większy. Idę ulicą, a ktoś woła: "Jezus Maria, ale się z pani porobiło. Kiedyś była pani taka ładna". Zdarzyło mi się też usłyszeć: "Zapyziały misiu, nie żryj tyle", albo "K***a, co żeś ty w nocy robiła, że tak wyglądasz! Wczoraj żem cię widział w filmie, ładna byłaś, a dziś co?" - wspomniała aktorka na łamach "Twojego Stylu"
Starość dosięgnie każdego z nas, jednak osoby publiczne i sławne odczuwają to kilkukrotnie mocniej. Anna Dymna w jednym z wywiadów wyznała, że starzenie się jest okrutnym momentem dla aktorów.
"Wiem, jak trudno jest pogodzić się ze starością, niepełnosprawnością, zmarszczkami, z tym, że człowiek tyje, że jego czas przemija. Przecież właśnie to biorę. Ale uprzedzę pani pytanie: nie martwię się tym, nie wstydzę się tego, nie zajmuje mnie to, bo mam wielu cudownych młodych przyjaciół, a też udało mi się kiedyś wejść w przestrzeń, w której to, czy jestem gruba, czy chuda, czy ładna, czy brzydka, nie ma znaczenia" - opisywała Dymna w "Wysokich Obcasach".
Co więcej, aktorka nie tęskni do wcześniejszej "wersji" siebie i wyznaje, ze dziś czuje się dobrze sama ze sobą.
Zobacz też:
Anna Dymna dostawała okrutne wiadomości! Przykre, co musiała znosić
Anna Dymna płacze po nocach. "Wylewają się na mnie ścieki"
Wszyscy mówią o tej przemianie. Anna Dymna przeszła odważną metamorfozę w serialu "Wielka woda"
Anna Dymna cudem uniknęła tragedii. Tragiczny wypadek nieomal przedwcześnie pozbawił ją życia