Anna Dymna na ekranie zadebiutowała w 1971 roku w serialu "150 na godzinę" i od razu stała się ulubienicą widzów. Widzowie do dziś uwielbiają filmy z jej udziałem, takie jak: "Znachor" czy "Nie ma mocnych".
Artystka do dziś jest aktywna zawodowo, a niedawno premierę miał jej najnowszy film "Sami swoi. Początek".
Oprócz aktorstwa 72-latka jest zaangażowana w pomoc potrzebującym i od lat wspiera osoby w trudnej sytuacji życiowej. Jej talent i dobre serce od lat jest doceniane, jednak mało osób wie, że gwiazda w młodości uległa poważnemu wypadkowi i mierzyła się z amnezją!
Anna Dymna cudem uniknęła śmierci
Tuż na początku kariery zawodowej Anna Dymna przeżyła smutne chwile. W 1979 roku zmarł jej pierwszy mąż, a tuż po tym wydarzeniu sama uległa poważnemu wypadkowi i cudem uniknęła śmierci. Artystka dostała angaż w produkcji "Węgierska rapsodia", jednak w drodze na plan miała wypadek samochodowy.
Ocknęła się dopiero w szpitalu, jednak lekarze nie mieli dla niej dobrych wieści i właściwie kazali wyzbyć się nadziei na poprawę. Gwiazda miała bowiem wiele złamań, a także straciła pamięć.
"Z momentu, kiedy odzyskałam świadomość, pamiętam niewiele, bo miałam też uszkodzoną pamięć. Ale radość z tego, że jestem, pamiętam do tej pory" - przyznała po latach od wypadku w wywiadzie dla "Głosu Wielkopolskiego".
Dymna prędko chciała wrócić do pełnej sprawności i skorzystała z pomocy młodego fizjoterapeuty, Zbigniewa Szoty. Anna po zakończonej rehabilitacji nie zerwała kontaktu ze specjalistą, wręcz przeciwnie, ich znajomość przerodziła się w uczucie. W 1983 roku zakochani wzięli ślub, a trzy lata później na świecie pojawił się ich syn Michał.
Małżeństwo w 1989 roku zakończyło się rozwodem, a Dymna szczęście w miłości odnalazła u boku Krzysztofa Orzechowskiego.
Przeczytajcie również:
Anna Dymna wyznała to po latach. Nie do wiary, jak potraktowano ją na planie
Zrozpaczona Dymna musiała zabrać głos. Był dla niej ogromnym wsparciem
O pierwszym małżeństwie Wiesława Dymnego krążyły legendy. Anna namieszała
