Anna Dymna zszokowana śmiercią Jana Nowickiego: "Nigdy nie myślałam, że on może umrzeć"
W wieku 83 lat odszedł Jan Nowicki, legendarny aktora znany z takich filmów jak "Wielki Szu", "Sanatorium pod klepsydrą" i "Popioły". Informację o śmierci ojca potwierdził syn, Łukasz Nowicki (49 l.). Dziennikarze, politycy i artyści, w mediach społecznościowych wspominają tę wybitną postać. W wyjątkowych słowach o przyjaźni z aktorem opowiedziała Anna Dymna (71 l.).
Informacje o śmierci legendarnego aktora Jana Nowickiego wszyscy przyjęli z ogromnym smutkiem. Charyzmatycznego artystę znanego dzięki kultowym występom w takich filmach jak "Wielku Szu" czy "Sztos" wspominają dziś politycy, celebryci i przedstawiciele branży filmowej. Swojego mentora żegnają też aktorzy młodego pokolenia, również ci, którzy mieli okazję z nim współpracować.
"Janku, to był zaszczyt...!" - napisała na Instagramie Anna Mucha, która poznała Jana Nowickiego na planie "Młodych wilków" w 1997 roku.
W śmierć niezapomnianego artysty nie może natomiast uwierzyć Anna Dymna, która przez wiele lat pracowała z aktorem w Starym Teatrze w Krakowie.
"Nie mówiłam jeszcze dzisiaj nikomu o Janku. Pierwsza rzecz, to muszę przyznać, że ja jeszcze nie wierzę. Zawsze się wie, że ktoś jest chory i że kiedyś odejdzie. Ale Janek to był człowiek, o którym nigdy nie pomyślałam, że on może umrzeć. (...) Bo on był witalny, mocny, dziki" - wyznała aktorka w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Oboje znali się ponad pięćdziesiąt lat. Połączył ich Teatr Stary w Krakowie. Grali tam w niezliczonej ilości spektakli. Jak twierdzi Anna Dymna - udało jej się poznać Jana Nowickiego "ze wszystkich stron".
Aktorka zapamiętała legendarnego gwiazdora jako osobę "jedyną i niezwykłą".
"Każdy z nas jest jedyny i niezwykły, ale on wśród kolegów był zawsze osobny. Nietuzinkowy, zawsze odważny - taki, że miało się wrażenie, że rozmawia się z jakimś magiem, czarodziejem" - tłumaczy artystka w rozmowie z PAP.
"Był odważny w życiu, w wygłaszanych opiniach. Cyniczny, ironiczny" - wspomina Anna Dymna i przyznaje, że za to go uwielbiała. Choć w niektórych momentach cynizm Nowickiego był trudny do zaakceptowania.
"Miał w sobie coś takiego, o czym się nie da opowiedzieć" - opowiada doświadczona aktorka Starego Teatru.
Dodaje też, że zawsze imponował jej aktorski talent gwiazdora "Wielkiego Szu". Był niezwykle pracowity, chociaż kosztowało go to wiele zdrowia. Aktorstwu oddawał się w stu procentach i nigdy nie szedł na żadne kompromisy.
Mimo bliskości jaka ich łączyła, Anna Dymna nigdy nie miała romansu z Janem Nowickim - ten dystans pozwolił im utrzymywać zdrową, przyjacielską relację.
"Nigdy nie miałam z nim żadnych układów damsko-męskich - w związku z tym w tej materii nie mogę zdradzić żadnych tajemnic, ale dlatego mogłam się z nim mocno przyjaźnić - podsumowała.
Zobacz też:
Jan Nowicki: Przyczyny śmierci szokują. Płyną wstrząsające wieści o nagłej śmierci aktora
Halina Mlynkowa żegna Jana Nowickiego. Dziękuje mu za bycie wyjątkowym dziadkiem