Anna i Robert Lewandowscy podjęli decyzję. Tak wychowają Klarę
Anna (28 l.) i Robert (28 l.) Lewandowscy już dawno podjęli decyzję o tym, w jaki sposób chcą wychować Klarę. Podobno pragną, by regularnie widywała się z bliskimi i nie mogą się doczekać, aż zacznie bawić się z innymi dziećmi, a zwłaszcza z chrześniakiem piłkarza.
4 maja był dla Lewandowskich jednym z najszczęśliwszych dni w życiu. To właśnie wtedy na świat przyszła ich córeczka Klara. Dobrą nowinę przekazał piłkarz. "Dzisiaj zostaliśmy szczęśliwymi rodzicami Klary! Dziękuję mojej dzielnej żonie Annie Lewandowskiej za wytrwałość" - obwieścił w mediach społecznościowych.
Na komentarz Ani przyszło poczekać nieco dłużej. Wpis zamieściła kilka dni po porodzie. "chciałabym z całego serca podziękować za wszystkie ciepłe słowa, gratulacje, za Waszą dobrą energię" - napisała.
Dotąd była bardzo aktywna w mediach społecznościowych. Nowe posty dodawała nawet kilka razy dziennie, co cieszyło jej fanów. Jednak gdy chwilowo na jej profilach nie pojawiało się nic świeżego, zapewne nikt nie miał jej tego za złe. Zrozumiałe jest to, że teraz większość jej czasu pochłania opieka nad dzieckiem.
Na szczęście w tych ważnych momentach może liczyć na pomoc rodziny. Do Monachium przyjechały obie babcie małej Klary. Jak czytamy w "Gwiazdach", ich obecności Robert i Anna bardzo pragnęli. A to m.in. dlatego, że od początku chcą, aby córka wychowywała się wśród bliskich.
"Mimo że Ania i Robert na co dzień mieszkają w Monachium, robią wszystko, żeby podtrzymywać regularne kontakty z rodzeństwem i rodzicami. Szczególnie teraz, gdy chcą, by Klara od małego przyzwyczajała się do całej rodziny" - opowiada informator gazety.
Ponoć Lewandowscy już nie mogą się doczekać, aż dziewczynka nieco podrośnie i będzie mogła bawić się z innymi dziećmi, w tym z Leonem, synem siostry Roberta.