Już od zeszłego roku w mediach pojawiają się doniesienia o tym, że wkrótce powstanie film o życiu polskiej diwy, Violetty Villas. Dziennikarze i fani zastanawiają się, która aktorka mogłaby zagrać główną rolę.
Początkowo mówiło się, że producenci rozważają zatrudnienie Anny Majcher lub Joanny Liszowskiej. Później do wyścigu o angaż miała też stanąć Anna Mucha, która w jednym z wywiadów chwaliła się, że zna cały repertuar artystki, więc dobrze byłoby zastanowić się nad nią.
Przez podobieństwo fizyczne miano rozważać także kandydaturę Margaret, ale pomysł szybko upadł, bowiem nie ma doświadczenia aktorskiego.
Później mogliśmy wyczytać, że ostatecznie postawiono na Katarzynę Figurę. Takim obrotem sprawy miała być rozczarowana Ewa Kasprzyk, która od dawna opowiadała o swojej fascynacji słynną śpiewaczką. Marzyła jej się rola Villas.
Teraz temat znów powraca i jest nieoczekiwany zwrot akcji! Jak donosi "Super Express", twórcy filmu zdecydowali się na efekt zaskoczenia i w roli diwy obsadzili Annę Ilczuk (34 l.), znaną z "Pierwszej miłości" i "Świata według Kiepskich".
"Jest już wybrana główna rola. Aktorka była zaskoczona naszą propozycją, ale przyjęła ją" - potwierdził syn Villas, Krzysztof Gospodarek, w rozmowie z tabloidem. Nie chciał jednak skomentować, czy jest nią rzeczywiście Ilczuk.
O tym, że to właśnie ta aktorka jest najlepszym wyborem, przekonuje osoba związana z produkcja filmu.
"Nikt nie miał wątpliwości, że to Anna powinna zagrać główną rolę. To była pierwsza osoba, o której pomyśleliśmy. Owszem, była zaskoczona, ale wyraziła chęć zagrania w filmie" - mówi.
Zamierzacie obejrzeć ten film? Ilczuk faktycznie idealnie nadaje się do roli Villas?
Zobacz również:
***Zobacz więcej materiałów dot. celebrytów
