Anna Jurksztowicz ma nową pasję. Urządza sobie... "dni milczenia"
Anna Jurksztowicz (51 l.) jest nie tylko wytrawną joginką, ale i do perfekcji opanowała umiejętność milczenia. Piosenkarka od pewnego czasu funduje sobie kilkudniowe seanse...
W wywiadzie dla "Twojego Imperium" 51-latka opowiada o swojej nowej pasji - milczeniu. Jak mówi, uczy ono pokory i jest świetną terapią dla artystów, którzy uwielbiają brylować, popadają w samouwielbienie i mają potrzebę bycia najmądrzejszymi, najpiękniejszymi, najbardziej dowcipnymi.
"Próbuję być skromna. Uprzedzam wszystkich o moim zamiarze, a oni to szanują" - tłumaczy.
"Najlepiej dni milczenia odbywać w grupie, w jakimś ośrodku. Gdy ludzie milczą razem, potrafią być silniejsi, wytrwalsi. A jest to naprawdę bardzo trudne wyzwanie, bo nie tylko nie wolno rozmawiać, ale także czytać, słuchać muzyki, używać telefonów, pisać ani grać na instrumentach. Jada się dwa skromne posiłki dziennie. Człowiek jest tylko i wyłącznie ze swoimi myślami. Oczywiście, nie wszyscy nadają się do tego i nie wszystkim jest potrzebne takie wyciszenie".
Jurksztowicz dodaje, że relaksuje się także, jeżdżąc na rowerze, konno oraz chodząc na siłownię. W dniu, w którym ma koncert, stara się mówić jak najmniej i nie podnosić na nikogo głosu...
Taka żona to skarb?