Anna Kalczyńska nadal przeżywa wpadkę z imieniem syna Mariny! Wysłała nawet do Szczęsnej...
Anna Kalczyńska (43 l.) postanowiła wytłumaczyć się ze swojej wpadki w "Dzień Dobry TVN" podczas wywiadu z Mariną Szczęsną. Naprawdę jest z czego?
Przypomnijmy, że ponad tydzień temu żona Szczęsnego gościła w śniadaniówce TVN. Rozmowę przeprowadzali z nią Anna Kalczyńska i Andrzej Sołtysik.
W pewnym momencie doszło do zgrzytu. Anna Kalczyńska postanowiła zapytać Marinę (sprawdź!), jak łączy pracę z opieką nad synkiem.
Wtedy też zaliczyła "wpadkę", bo źle wymówiła imię syna Szczęsnych. Zamiast "Lijam" powiedziała "Lajam".
Łuczenko natychmiast zareagował: "Lijama! Kto w ogóle to wymyślił? "Lajama"? To jest "LIjam" - wściekła się Szczęsna.
Temat szybko podchwyciły media, bowiem oburzenie Mariny było dość zabawne. Kalczyńska w rozmowie z JastrzabPost przyznaje, że jest nieco zaskoczona całą aferą.
"Sprawa zaczęła żyć własnym życiem. Trochę tego nie śledziłam, bo akurat trafiło to na moje smutniejsze dni, ale faktycznie, kiedy otworzyłam jakiś portal i zobaczyłam, ile portali zaczęło pisać o tej sprawie, to byłam mocno zaskoczona. Ja jestem osobą, która bardzo dużą rolę przywiązuje do wymowy, szczególnie w języku angielskim. Wydawało mi się, że jestem ekspertką, a tu się okazało, że się tylko wydawało. Więc poczułam się bardzo zawstydzona tą pomyłką i tą wpadką.
Od razu ją poprawiłam na wizji i wydawało mi się, że jest to też cenna lekcja dla nas wszystkich, że raz na zawsze możemy się dowiedzieć, jak to imię się wymawia. Lijam i już. A nie Lajam. Ja nie spotkałam tego imienia wcześniej, dlatego taka, a nie inna pomyłka" - tłumaczy Kalczyńska.
Gwiazda "Dzień Dobry TVN" zdradziła też, że po programie skontaktowała się z Mariną, by raz jeszcze ją przeprosić za pomyłkę!
"Napisałam do Mariny osobiście, że mam nadzieję, że nie ma mi tego za złe, żeby się nie przejmowała tak dużym oddźwiękiem tej całej historii medialnej, no bo tak jest. Jest piękna, jest zdolna, bardzo popularna, więc siłą rzeczy każda taka historia jest dla jej fanów interesująca, dlatego piszą, i tak będzie" - dodała.
Co sądzicie? Powinna aż tak się kajać przed Mariną?
***