Reklama
Reklama

Anna Karczmarczyk opowiedziała o chorobie! "Włosy wychodzą garściami"

Anna Karczmarczyk (26 l.) w ostatnim czasie nie może narzekać na nadmiar wolnego czasu - gra jedną z głównych ról w nowym serialu "Za marzenia". Na planie zawsze wygląda perfekcyjne i tryska energią. Trudno uwierzyć, że na co dzień zmaga się z chorobą, która potrafi sprawić, że aktorka nie ma siły wstać z łóżka.

Gwiazda zaczęła narzekać na problemy ze zdrowiem na pierwszym roku studiów. Początkowo myślała, że to po prostu stres związany ze szkołą teatralną. Jednak wkrótce sytuacja stała się bardzo poważna.

- W momencie, gdy już włosy wychodziły mi garściami, a ja nie miałam siły wstać z łóżka, czy choćby ruszyć ręką, zadzwoniłam do mojej mamy i powiedziałam: "Mamo, ja nie chcę żyć". A ona odpowiedziała wtedy: "Widzimy się jutro w szpitalu, robimy hormony tarczycy" - opowiada Karczmarczyk.

Na szczęście mama aktorki jest pielęgniarką i od razu domyśliła się, jakie problemy mogą być przyczyną fatalnego samopoczucia jej córki. Diagnoza brzmiała: niedoczynność tarczycy w przebiegu hashimoto.

Reklama

Od tamtej pory aktorka regularnie przyjmuje tzw. syntetyczny hormon tarczycy. Ale testuje również metody niekonwencjonalne: akupunkturę, suplementy, różnego rodzaju diety. Przeczytała także mnóstwo poradników i próbowała różnych sportów.

Ponieważ niedoczynność osłabia metabolizm i powoduje tycie, Ania ostatnio przeszła restrykcyjny post według doktor Dąbrowskiej, który polega na jedzeniu głównie warzyw.

Dziś Karczmarczyk już w miarę normalnie funkcjonuje, ale wciąż musi bardzo o siebie dbać.

- Gdy człowiek wstaje rano, nie może powiedzieć sobie: "Dziś mam smutny dzień, już jest koniec". Przeciwnie: muszę sobie wmówić, że jest dobrze, będzie dobrze i że mam dużo energii - przyznaje aktorka.

Anna nie poprzestaje na walce o własne zdrowie. Pomaga też innym osobom z tym schorzeniem. Dlatego niedawno założyła na Instagramie grupę wsparcia o nazwie "tsh". Opisała tam swoją historię i dzieli się z innymi doświadczeniami związanymi z chorobą.

***

Zobacz więcej materiałów:


Na żywo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy