Reklama
Reklama

Anna Korcz wyznała, że nie kocha dzieci swojego męża. Zezłościła tym księdza

Anna Korcz (51 l.) w jednym z wywiadów stwierdziła, że "nie da się pokochać cudzych dzieci", czym sprowadziła na siebie gniew jednego z duchownych. Ksiądz natychmiast pouczył aktorkę, mówiąc, że jej wypowiedź "nie jest chrześcijańska".

Gwiazda "Na Wspólnej" od lat związana jest z Pawłem Pigoniem, z którym wychowuje syna. Z poprzedniego małżeństwa aktorka ma dwójkę dzieci, podobnie jak jej mąż.

W jednym z ostatnich wywiadów Korcz przyznała, że nie potrafi pokochać swoich pasierbów: "Niestety, nie da się pokochać cudzych dzieci. Dzieci Pawła bardzo lubię, ale gdybym powiedziała, że je kocham, to bym skłamała" - powiedziała "Na Żywo".

Później w telewizji śniadaniowej tłumaczyła, że "cudze dziecko jest tworem nie z nas, w związku z czym atawizm zaprzecza takiej rodzicielskiej miłości".

Reklama

Jej słowa oburzyły słynnego "spowiednika celebrytów" księdza Janusza Kroplewskiego, który w rozmowie z "Faktem" zganił Annę, mówiąc, że "jej wypowiedź nie jest ani chrześcijańska, ani ludzka, ani humanitarna".

"Można tylko jej współczuć. Jak można nie pokochać dziecka swojego partnera? Przecież nie kocha się tylko nowego partnera w życiu, ale kocha się go z całym przybytkiem, który z nim idzie. Czyż nie jest jedynym przykazaniem od Boga w życiu chrześcijańskim, by iść przez życie z miłością? To powinno być wpisane w naszą naturę" - głosi na łamach "Faktu".

Co ciekawe, Kroplewski nie był tak rozgadany, gdy metropolita krakowski Marek Jędraszewski o społeczności LGBT mówił: "tęczowa zaraza".

***

Zobacz więcej materiałów:


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Anna Korcz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy