Anna Lewandowska i Robert Lewandowski zasypywani prezentami! "Nie wypada odsyłać"
Wiadomość o tym, że Anna Stachurska-Lewandowska (28 l.) i Robert Lewandowski (28 l.) spodziewają się córki, zelektryzowała producentów wózków, mebli, zabawek, ubranek i kosmetyków dla dzieci. Przesyłki zawierające takie prezenty codziennie niemal zasypują dom popularnej pary.
Choć dziecko przyjdzie na świat dopiero w kwietniu, sportowiec już zastanawia się, jak pogodzić opiekę nad maleństwem z karierą piłkarską w klubie Bayern Monachium i reprezentacji Polski.
Jego żona zaś zabrała się za urządzanie pokoju dla córeczki w apartamencie w Monachium. Wiadomość o tym, że para spodziewa się dziecka, sprawiła, że producenci zaczęli zasypywać dom pary dziecięcymi gadżetami. Przesyłki zawierające meble, zabawki, ubranka, i kosmetyki dla dzieci codziennie docierają do domu Lewandowskich i, jak udało dowiedzieć się "Rewii", wprawiają przyszłych rodziców w niemałe zakłopotanie.
- Nie chcą czuć się zobowiązani, ale nie wypada im odsyłać tych prezentów. Nie są też osobami, które gromadzą niepotrzebne przedmioty. To, co jest im niezbędne, kupują sami - mówi osoba blisko związana z rodziną.
Jest jednak przesyłka, na którą Ania i Robert czekają z niecierpliwością. Dość zaskakująca i skromna, ale dla nich najcenniejsza.
- To zrobione szydełkiem buciki, a także kocyk dla maleństwa - słyszymy. Rękodzieła takie z zapałem tworzy babcia Ani, Jolanta Krzywańska, znana swego czasu solistka łódzkiej opery. Mimo 82 lat jest w doskonałej formie, stosuje się do dietetycznych porad wnuczki, a robótkami ręcznymi obdarowuje bliskich.
- Młodzi ludzie najczęściej śmieją się z takich rzeczy, uważając je za staromodne i bez smaku, ale nie Ania. Dla niej te wydziergane prezenty to kawałek Polski i najpiękniejsze wspomnienia z dzieciństwa spędzonego u babci - mówi rozmówca "Rewii".
***
Zobacz więcej materiałów o gwiazdach: