Anna Lewandowska ma co świętować. Niesamowite!
W domu Anny (29 l.) i Roberta (29 l.) Lewandowskich wielka radość. Co rusz udaje im się spełniać marzenia. Świetna sportowa kariera, dziecko, a także… powodzenie w biznesie. Małżonkowie mają co świętować. Zwłaszcza teraz, gdy Anna startuje z nowym projektem!
- Babcie są niezastąpione! Co ja bym bez nich zrobiła - pyta Anna Lewandowska w rozmowach z przyjaciółkami.
Koleżanki, które narzekają na swoje matki albo teściowe, są szczerze zdziwione doskonałymi relacjami żony piłkarza ze swoją rodziną i na dodatek widzą, jak Iwona Lewandowska - mama Roberta i Maria Stachurska - mama Ani, doskonale zajmują się jej córką Klarą. Ania może na nie liczyć przez 24 godziny na dobę i nie ma to znaczenia, czy akurat jest z córeczką w Monachium czy w Warszawie.
Tak było na początku marca, kiedy Lewandowska miała w Warszawie sesję zdjęciową i otwierała centrum treningowo-dietetyczne. Musiała być skoncentrowana i przygotowana na zabiegi u makijażystki, fryzjera i stylistki.
Niestety, Klara, która już raczkuje, jest jak żywe srebro i trzeba poświęcać jej sporo uwagi. Babcie pospieszyły więc z pomocą. I zostały docenione! Każda z nich dostała w prezencie bukiet kwiatów za opiekę nad wnuczką! Obie panie podziwiają Annę za tempo pracy i proszą o przystopowanie. A ona sama ma w głowie masę projektów, które z żelazną konsekwencją wdraża w życie.
Jak udało się dowiedzieć "Życiu na Gorąco" Lewandowska dopina ostatnie szczegóły premiery portalu internetowego i sklepu. Znajdą się tam porady i zdjęcia dotyczące tematyki ciąży, porodu oraz wychowania dzieci. Sklep zapełnią produkty osobiście przetestowane przez Anię i jej córkę, oraz takie, które zaprojektowały inne mamy.
- Ania jeszcze przed narodzinami Klary została zasypana prezentami od różnych firm. Przyszło do niej kilkanaście wózków dziecięcych (sobie zostawiła dwa, resztę z pomocą mamy rozdała potrzebującym), setki zabawek i ubranek. Do przesyłek dołączane były listy opisujące historię powstania firmy lub jej twórców. To zainspirowało ją do konkretnych działań - mówi tygodnikowi znajoma Lewandowskiej.
- Wybrała sporo produktów, które w skromnych manufakturach, albo często w domu robią dziewczyny, takie jak ona, przeważnie z Polski. Siadają przy maszynie do szycia, kiedy dzieci zasną i wyczarowują piękne bluzy z uszami królika, albo dziergają na szydełku buciki. Ona chce im pomóc sprzedając takie przedmioty w swoim sklepie - dodaje rozmówczyni.
W działania Ani wkrada się mała rywalizacja z przyjaciółką... Edytą Pazurą (30 l.), która pracuje nad uruchomieniem portalu! Edyta jest w trzeciej ciąży, skupia na sobie uwagę mediów. To ułatwi jej start w biznesie. Ania udziela jej rad, ale ma świadomość, że to konkurencja, dlatego ambitnie podchodzi do tematu i chce, by jej firma zaskoczyła innych.
Planuje więc zaprosić wszystkie zaprzyjaźnione mamy na uroczyste otwarcie, jeszcze wiosną, tak jak to zrobiła z centrum zdrowia. Przyświeca jej hasło: mamy dla mamy! Jest tylko jeden problem. Babcie, Maria i Iwona, też są mamami i chcą uczestniczyć w imprezie. Pytanie czy Robert zajmie się wtedy małą Klarą?
***
Zobacz więcej materiałów: