Anna Lewandowska nie przejmuje się hejterami. "Nie wszyscy muszą mnie lubić"
Anna Lewandowska w programie "Miasto Kobiet" otworzyła się na temat tego, jak radzi sobie z hejtem. Celebrytka przyznała, że bycie obecnym w show biznesie jest nieodłączne od tego, że ktoś będzie pisał na jej temat nienawistne komentarze. "Popłakałam raz czy dwa" - wyznała.
Anna Lewandowska to jednak z najlepiej rozpoznawalnych twarzy w polskim show biznesie. Żona jednego z najlepszych piłkarzy na świecie, Roberta Lewandowskiego, sama zbudowała potężne imperium i zaraża swoich fanów i fanki zdrowym trybem życia i własnymi, zdrowymi produktami.
Będąc cały czas na świeczniku gwiazda musiała przyzwyczaić się do tego, że nie zawsze mówi się o niej w pozytywnym kontekście, a zazdrośni krytykują każdy jej ruch i działalność. O tym, jak radzi sobie z hejterami, otworzyła się w programie "Miasto Kobiet". W rozmowie z Marzeną Rogalską przyznała, że kiedyś bardzo się przejmowała, jednak te czasy już minęły.
Jej lekarstwem na całe zło, które ją otaczało, był sport. Chociaż zdarzyło się jej uronić łzę, motywuje ją to do bycia jeszcze lepszą w tym, co robi.
Anna Lewandowska dodaje, że najważniejsze dla niej jest to, aby robić swoje. Podkreśla, że nie wszyscy muszą ją lubić i w ogóle jej na tym nie zależy. Ponadto dodaje, że dla celebrytów i celebrytek hejt to chleb powszedni i, prędzej czy później, każdy i każda się do niego przyzwyczaja.
Zobaczcie również:
Gwiazdy zdradzają swoje przepisy wielkanocne. Kiełbasa od Gessler, mazurek od Makłowicza
Britney Spears otwiera się na temat seksu w ciąży: "Jest świetny"
Marcjanna Lelek z "M jak Miłość" dokonała coming outu! "Zakochałam się w dziewczynie"