Anna Lewandowska niepocieszona. Musiała się wyżalić! "Mąż nie był z tego powodu zadowolony"
Anna Lewandowska opowiedziała swoim fanom o dość nieprzyjemnej sytuacji, która miała miejsce w ich domu. Trenerka wpadła na pewien pomysł, który był jej wielkim marzeniem. Robert jednak nie wyraził zgody i trzeba było wszystko odwołać. "Ostatecznie go nie zrobiłam" - żali się fanom.
Wydawać by się mogło, że Anna Lewandowska ma wszystko, o czym marzą kobiety w jej wieku. Bogaty mąż, sława, pieniądze i prężnie rozwijająca się własna kariera.
Celebrytka miała jednak jeszcze jedno marzenie, które chodziło jej po głowie od pewnego czasu. Chciała bowiem zrobić sobie tatuaż. Pochwaliła się nawet wzorem, który zaprojektowany został specjalnie dla niej...
Nie był to zwykły rysunek, ale miał on znaczenie symboliczne i wiązał się z jej córkami...
"Oto Calineczka. Jak wiecie moje córki nazywam Calineczkami. A to jest rysunek, który zaprojektowałam już wcześniej, bo zawsze chciałam mieć dwa takie tatuaże. Finalnie tatuaży nie mam, ale piękną grafikę już tak" - emocjonowała się.
Niestety, plany legły w gruzach, bowiem pomysł zablokował Robert!
"Chciałam mieć tatuaż Calineczki, ale mój mąż nie był z tego powodu zadowolony, więc ostatecznie go nie zrobiłam" - pożaliła się Anna.
Ania od dłuższego czasu rozmyśla na temat zdobienia ciała. Jakiś czas temu pokazała się nawet z filtrem instagramowym, który dodał jej sztucznie pełno tatuaży.
"Jak ci się podoba taka wersja mnie?" - pytała fanów.
Ci chyba nie byli przesadnie zachwyceni tak jak Robert. A może jednak kiedyś zdobędzie się na niezależność i sama zadecyduje o swoim ciele? Trzymacie kciuki?
Zobacz też:
Andrzej Saramonowicz kupił masło za 17 złotych! Gwiazdy publikują "paragony grozy"
Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!
Masakra w Buczy. Ołena Zełenska: tam mieszkały młode rodziny z dziećmi