Anna Lewandowska okrutnie skompromitowana. Fani jej tego nie zapomną
Anna Lewandowska (34 l.) pomimo zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia, ani na moment nie zwalnia tempa. Żona Roberta Lewandowskiego stara się wykorzystać świąteczny czas do zwiększenia obrotów w prowadzonych przez siebie biznesach. Celebrytka przy okazji pobytu w kraju ma możliwość sprawdzić, jak radzą sobie jej poszczególne firmy. Tym razem Anna Lewandowska wybrała się na przedświąteczne spotkanie z pracownikami w restauracji należącej do jej męża. Niestety nie obyło się bez sporej wpadki.
Anna Lewandowska wiedzie tryb życia, którego z pewnością nie można określić mianem normalnego. Trenerka nieustannie przemierza Europę, kursując pomiędzy Barceloną, Warszawą oraz zahaczając od czasu do czasu o wakacyjne destynacje. Po krótkim wypoczynku na Malediwach, żona Roberta Lewandowskiego wróciła do pracy, która pochłania niemal cały jej czas. Celebrytka przyjechała do Polski w związku z głośną współpracą z "Dzień dobry TVN". Parę dni temu mieliśmy okazję oglądać jej wizytę w programie śniadaniowym. To jednak zaledwie początek kooperacji trenerki ze stacją. W styczniu gwiazda regularnie będzie gościć w porannym magazynie TVN. Trenerka zaprezentuje widzom noworoczny plan treningowy "Healthy & Active" i będzie ich zachęcać do podejmowania aktywności fizycznej.
Podczas gdy Robert Lewandowski samotnie przygotowuje się w Barcelonie do rundy wiosennej, jego żona w Polsce nie może narzekać na nudę. Anna Lewandowska robi co w jej mocy, aby maksymalnie wykorzystać czas spędzony w ojczyźnie. Trenerka nie tylko skupia się na współpracy z TVN, ale również dogląda biznesów prowadzonych wspólnie z mężem. Ostatnio na jej Instagramie ukazała się seria zdjęć wykonanych podczas wigilii pracowniczej, zorganizowanej w restauracji Nine's. Lokal należący do jej męża wspaniale ugościł Annę Lewandowską. Celebrytka miała okazję spotkać się ze swoimi pracownikami i porozmawiać o bieżących sprawach.
"W tym przedświątecznym czasie nie mogło zabraknąć spotkania z Moim Zespołem. Dziękuję Wam za to, że wspieracie mnie na codzień" - czytamy w opisie postu zamieszczonego w mediach społecznościowych trenerki.
Najnowszy wpis Anny Lewandowskiej nie mógł przejść bez echa. Czujni fani od razu zauważyli, że w tekście udostępnionym przez trenerkę coś nie gra. I choć zdjęcie przedstawiające perfekcyjnie wystylizowaną żonę Lewandowskiego nie mogło budzić zastrzeżeń, fani znaleźli powód, aby skrytykować gwiazdę. Ich uwadze nie mógł ujść pewien kompromitujący szczegół. Trenerka w opisie zdjęcia popełniła spory błąd ortograficzny.
Zamiast na co dzień, napisała "na codzień". Internauci nie mogli powstrzymać się przed pouczaniem celebrytki zapominając, że niekiedy tego typu literówki wynikają z funkcjonalności klawiatury. Złośliwcy apelowali do Anny Lewandowskiej, aby przed publikacją sprawdzała treść swoich postów.
"Super, ale błąd ortograficzny razi. Pewnym osobom po prostu nie wypada robić takich byków w podstawowych słowach - ludzie sprawdzajcie te swoje posty jak je piszecie;
W języku polskim piszemy: na co dzień * jako 3 osobne wyrazy;
Poprawnie to na co dzień" - pisali oburzeni fani.
Po tych uwagach Anna Lewandowska z pewnością nie popełni już więcej takiego błędu. Mimo wszystko, trzeba przyznać, że tego dnia Anna Lewandowska prezentowała się znakomicie. Celebrytka ubrała na spotkanie wigilijne ekskluzywną, jedwabną koszulę od polskiej projektantki, Magdy Butrym. Stylizację uzupełniła o czarne spodnie i klasyczne szpilki.
Zobacz też:
Tak rodzina Leo Messiego przeżywała finał mundialu. To był dopiero początek
Książę Harry i Meghan Markle zaskoczyli kolejnym serialem. Nie cofną się przed niczym
Harvey Weinstein winny za napaści seksualne! Grożą mu dodatkowe 24 lata więzienia