Reklama
Reklama

Anna Lewandowska wróciła po zniknięciu. Jednym nagraniem wywołała wściekłość wielu osób

Anna Lewandowska jakiś czas temu zaniepokoiła swoich wiernych fanów. Gwiazda przez ponad dwa tygodnie podróżowała po Dominikanie, o czym nie poinformowała zawczasu wielbicieli. Wycieczka odbywała się bez telefonów komórkowych, dlatego ci bardzo niepokoili się o swoją ulubienicę. Po powrocie Lewa wróciła do regularnego nadawania w social mediach. Niektóre internautki nie były zadowolone. Co je rozgniewało?

Anna Lewandowska pochwaliła się wycieczką w sieci

Anna Lewandowska przez ponad dwa tygodnie była na wakacjach na Dominikanie. Chociaż nie udostępniła na miejscu żadnych zdjęć, nagrań czy InstaStories, to po powrocie do rzeczywistości naprawiła ten "błąd". Gwiazda opublikowała w sieci materiał, w którym zdradziła, jak wyglądała jej wyprawa.

"Republika Dominikany. Jeden z najlepszych wyjazdów w moim życiu" - wyjaśniła podekscytowana Lewandowska pod nagraniem z wyjazdu.

Niestety, nie wszyscy byli aż tak zachwyceni, jak Lewandowska się pewnie spodziewała. Jej fanki w komentarzach dały ujście negatywnym emocjom. O co poszło?

Reklama

Zobacz też: Lewandowska wyjawiła, co się z nią działo. W sieci spekulacje o... udziale w "Azja Express"

Anna Lewandowska udawała, że na wakacjach nie ma telefonu?

Anna Lewandowska na opublikowanym przez siebie nagraniu nurkuje, jeździ quadem, a także zjeżdża na linie. Filmik wygląda tak profesjonalnie, jakby na wyjeździe prócz Anki i jej koleżanki była cała ekipa zdjęciowa.

Jedna z fanek napisała, że chociaż Lewa milczała przez jakiś czas w social mediach, to telefon musiała mieć cały czas przy sobie, aby nagrywać materiały na potem. Wcześniej w mediach informowano, że Anna Lewandowska podobno chciała na ten czas odciąć się od sieci i technologii: "Wakacje bez telefonu" - ironicznie skomentowała całą sytuację fanka.

Pod jej wypowiedzią błyskawicznie wybuchła prawdziwa burza. Dyskusjom internautów wręcz nie było końca, bo podzielili się na obozu mające skrajnie różny stosunek do afery z Lewandowską:

"To chyba sprawa Pani Ani, co udostępnia i komu? Jak tak można, dzielić się radością i ujęciami z ciekawej wyprawy, prawda...? Eh, widzę, że czego p. Ania nie zrobiłaby, trzeba skrytykować" - napisała jedna z osób.

Niektórzy wątpili jednak w to, z jak bardzo naturalnymi ujęciami mieliśmy do czynienia. Zwrócili choćby uwagę na ujęcia z drona. Czyżby Anna prócz koleżanki zabrała na wyprawę kamerzystę?

  • "Wygląda na to, że w relacji są również zdjęcia z drona";
  • "Wakacje bez telefonu i internetu z ekipą filmową i dronami, aby po powrocie wrzucić do internetu profesjonalnie zmontowany film z tychże wakacji - normalnie wagabunda z plecakiem i saperką - smutne jest to, że jest aż tylu klakierów podziwiających wyczyny tej Pani" - napisały również zawiedzione postawą Anki fanki.

Zobacz też:

Co dzieje się z Anną Lewandowską? Wciąż nie ma wieści po nagłym zniknięciu. Fani zaniepokojeni

Nie tak kolorowo jak wszyscy myślą. Lewandowscy pokłócili się w restauracji

Ujawniła gigantyczne zarobki Lewandowskiej. Takiego wyniku nawet Robert mógł pozazdrościć

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Anna Lewandowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy