Anna Lewandowska wygłosiła wymowne przemówienie. Wprost zwróciła się do Polek
Anna Lewandowska zazwyczaj nie zabiera głosu w tematach związanych z polityką. Mimo to wielu tego od niej oczekuje - wszystko przez wielomilionowe zasięgi (trenerka fitness jest obserwowana przed ponad 5,5 miliona ludzi, a można śmiało zakładać, że tych, którzy śledzą jej wpisy, lecz nie obserwują profilu gwiazdy, jest jeszcze więcej), dzięki którym mogłaby zrobić wiele dobrego. Lewandowska tym razem postanowiła ich wysłuchać i... oficjalnie przemówić do internautów.
Anna Lewandowska opublikowała w mediach społecznościowych nagranie. W białym oficjalnym stroju otworzyła się przed milionami Polaków. Wydała oświadczenie i zupełnie jakby przewidziała, że rozpęta burzę, wyłączyła możliwość komentowania.
Aktualnie najgłośniejszym tematem w naszym kraju są oczywiście wybory. Lewandowska ma tego świadomość i dlatego zabrała głos. Dołączyła do grona gwiazd, które jasno podkreślają zalety głosowania. Wymownie wyraziła też... sprzeciw wobec niektórych partii.
"Kampania wyborcza będzie dominującym tematem w mediach. Usłyszymy mnóstwo, często nierealnych obietnic, będziemy świadkami prania przeróżnych brudów, ataków i propagandy. Będziemy mieli serdecznie dość polityki, ale chcę was przede wszystkim prosić o jedno, nie dajcie się zniechęcić [...] Wybory są dla nas, nie dla priorytetów" - zaczęła Anna Lewandowska.
Anna podkreśliła, by głosować dlatego, że trzeba, ale można. Prosiła, by iść na wybory i oddać głos zgodnie ze swoimi przekonaniami, traktując taką możliwość jak ważne święto.
"Apeluję szczególnie do kobiet, nie dajcie się zniechęcić, nie zostańcie tego dnia w domu" - prosiła, dając do zrozumienia, że nie do końca odpowiadają jej działania niektórych partii...
Anna będzie głosować z Barcelony. Trenerka wie, że niektórym głosowanie poza Polską może wydawać się trudne, dlatego pod koniec nagrania szybko wyjaśniła, jak można to zrobić bez żadnego większego problemu. Wystarczy rejestracja w odpowiednim miejscu (formularz online lub wysłanie pisma drogą tradycyjną).
Pod wpisem Anny zostawiono już ponad 25 tysięcy serduszek. Nie dziwi to świadomych, że jej zrozumienie dla kobiet jest doceniane od wielu lat. Lewandowska szczególnie chętnie otwiera się w tematach związanych z macierzyństwem.
"Rodziłam 28 godzin, pierwsze dziecko, Klarę, a Laurę 28 minut. Generalnie pierwszy poród był bardzo, bardzo, bardzo, bardzo ciężki, muy difícil. To jest prawda, że dzięki wytrenowaniu, dzięki temu, że miałam dobry stan ciała, przez to, że miałam dobrą dietę, aktywność fizyczną, to udało mi się urodzić do końca naturalnie" - wyjawiła Lewa w jednym z ostatnich wywiadów (udzielonym Catalunya Ràdio), uzewnętrzniając się na temat problemów w ciąży i połogu.
Następnie wspomniała, że Robert Lewandowski ledwie zdążył przybyć na miejsce.
"Przy drugim dziecku mój mąż ledwo zdążył. Musiał biec po schodach, żeby być przy porodzie".
Czytaj też:
Lewandowska ledwie zamknęła firmę, a teraz takie wieści. Nowe zdjęcie ujawniło coś niepokojącego
Lewandowska pilnie ogłosiła smutną wiadomość. To nie były plotki o końcu: "Mam marzenia"
Lewandowska nagle zagościła w "Dzień Dobry TVN" i odpaliła fajerwerki. Wyznała prawdę o "Lewym"