Anna Lewandowska wyznała, że jej rodzinę dotknęła niewyobrażalna strata. Już wiadomo, co się stało!
Anna Lewandowska ostatnio mniej się udzielała w mediach społecznościowych, a w pewnym momencie w ogóle zaniechała działań w sieci. Jak później poinformowała, jej rodzinę poinformowała niewyobrażalna strata. Już wiadomo, co się stało.
Anna Lewandowska jest pogrążona w smutku i żałobie. Jak się właśnie okazało, zmarła jej ukochana babcia - Jolanta Krzywańska.
O tym co się stało, poinformowano na stronie ośrodka treningowego Dojo Stara Wieś należącego do mistrza karate i pierwszego trenera Anny, Pawła Krzywańskiego. Właśnie tam organizowane są obozy treningowe Lewandowskiej. Paweł Krzywański to wujek Anny, brat jej mamy - Marii Stachurskiej i syn zmarłej Jolanty Krzywańskiej.
Babcia Ani w chwili śmierci miała 87 lat, mieszkała w Łodzi i przed laty była znaną solistką łódzkiej opery. Do końca swoich dni zachowała energię i ciekawość świata.
Co ciekawe, pani Jolanta była stałym gościem swojej wnuczki na słynnych Camp by Ann w Dojo Stara Wieś pod Łodzią. Kiedy Ania trenowała i uczyła uczestniczki, jak zdrowo się odżywiać, babcia spacerowała z mała Klarą w wózku, bo bardzo chciała być potrzebna. Na terenie ośrodka miała nawet swój mały apartament i uwielbiała tam wypoczywać.
W zeszłym roku Jolanta Krzywańska przeżyła wiele wzruszających momentów w związku z premierą filmu "Położna" i książki poświęconej jej cioci - Stanisławie Leszczyńskiej, która w niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau przyjmowała porody i walczyła przeciwko doktorowi Mengele o życie każdego noworodka.
Reżyserem filmu i autorką książki jest Maria Stachurska - mama Ani Lewandowskiej. Tuż przed śmiercią, z okazji 87. urodzin do sieci trafił film, w którym zagrała babcia Ani, a zrealizował go Piotr Smoleński - znany reżyser i scenarzysta, mąż jej wnuczki i mistrzyni karate Katarzyny Smoleńskiej z domu Krzywańskiej.
Zobacz też:
Hryniewicz twierdzi, że ma... dwie żony!
Zofia Merle przestała wychodzić z domu. Jak się czuje aktorka?
