Anna Maria Jopek i Marcin Kydryński znów są sobie bliscy!
W ciągu ponad dwudziestu lat związku przechodzili wzloty i upadki. Piosenkarka i dziennikarz zakochani w portugalskiej muzyce fado być może właśnie w Portugalii będą mogli uratować swoje uczucie.
Alfama to urokliwa, jedna z najstarszych dzielnic portugalskiej stolicy Lizbony. Znów można tam spotkać trzymającą się za ręce parę z Polski.
A przecież jeszcze niedawno wieszczono im rychły rozpad małżeństwa. Bo rozstawali się i wracali do siebie kilka razy, dając sobie ku temu powody i raniąc się nawzajem.
Teraz Anna Maria Jopek (48 l.) i Marcin Kydryński (51 l.) spędzają ze sobą coraz więcej czasu. I to najchętniej w słonecznej Lizbonie, gdzie 11 lat temu kupili apartament.
Już wcześniej dochodziło między nimi do konfliktów. Wygląda jednak na to, że ich drugi dom może stać się dzisiaj początkiem nowego rozdziału w ich życiu.
- Kocham Lizbonę. Mam tam swoje ulubione dziwne miejsca. Ja jestem z Alfamy dziewczyna. Częściowo tam mieszkam. Kiedy tylko mogę, to tam jadę. Nawet tylko na trzy, cztery dni. Bywa, że decyduję o tym w przeddzień albo nawet w tym samym dniu. Każdy czas tam uwielbiam, nawet styczeń. Po prostu nie mogę uwierzyć, że może być tak pięknie. To mój mąż wynalazł to miejsce. To jest jego mieszkanie - wyznała ostatnio piosenkarka.
Ale gdy je kupili, Marcin zostawał tam, a ona wracała do Polski, gdzie ich dwaj synowie Franek (21 l.) i Stanisław (18 l.) chodzili do szkoły. - Potrafię całe tygodnie spędzać w samotności i nie odzywać się do nikogo. Co więcej, czerpię z tego radość - wyznał.
Ona jednak źle znosiła swoją samotność. Są razem od ponad 20 lat, a on na ukochanych wyprawach po świecie, szczególnie do Afryki, spędził ich niemal dziesięć - połowę małżeńskiego stażu.
Fascynował się innymi kobietami. Wcześniej pisał dla żony teksty i komponował muzykę. Przestał. Głośno było o jego zauroczeniu Lurą, artystką z Wysp Zielonego Przylądka. Anna też znalazła własny świat. Bardzo dużo koncertowała.
W końcu, w 2013 r., zauroczył ją muzyk z własnego zespołu Krzysztof Herdzin. Gdy w prasie pojawiły się zdjęcia i informacje o romansie, Herdzin przypłacił to utratą zdrowia.
Potem wyjechał na Jamajkę, gdzie zatrudnił się w schronisku dla psów. - To była moja terapia. Nabrałem pokory, zerwałem toksyczne relacje z ludźmi - przyznał po powrocie.
Małżonkowie w tym czasie odbudowywali swoje relacje. - Bywałem zakochanym w sobie bufonem. Żałosny czas - podsumował ostatnie lata Kydryński. Zaufali sobie ponownie. I próbują uratować swoją miłość.
A z Krzysztofem Herdzinem Anna wystąpiła na czerwcowym koncercie Wodecki Twist Festiwal. Znowu jako przyjaciółka z jednego zespołu.
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd: