Anna Mucha alarmuje o sytuacji na granicy! Zarzucili jej, że przekazuje nieprawdę! "Fejk nie fejk, to dobrze wiedzieć..."
Anna Mucha stara się angażować w pomoc dla uciekających przed wojną Ukraińców. Gwiazda przyznaje, że z nerwów nie może spać i cały czas śledzi wszystko, co dzieje się na granicy. Postanowiła też w tej kwestii uświadamiać swoich fanów. Jedna z powielanych przez nią informacji spotkała się z ostrą krytyką. Gwiazda postanowiła się do tego odnieść...
Anna Mucha również zaangażowała się w niesienie pomocy uchodźcom z Ukrainy. Na swoim Instagramie dzieli się z ludźmi linkami do zbiórek i przekazuje informacje o tym, co dzieje się na granicy.
Ostatnio zamieściła też wpis mężczyzny, który ostrzegał, że na tragedii postanowili skorzystać sutenerzy, którzy werbują na przejściach granicznych młode Ukrainki. Ponoć oferują im pomoc i transport, a tak naprawdę zawożą jej do agencji towarzyskich.
"Bardzo WAŻNE! Gdy przebywasz na przejściach granicznych zwróć uwagę na mężczyzn i kobiety, którzy wybierają z tłumu bardzo ładne młode kobiety, samotne lub z dziećmi i namawiają je natarczywie, że je zabiorą i oferują im podwózkę oraz dach nad głową. Wtedy najlepiej powiadom Policję, która tam przebywa niech ich wylegitymują. Potwierdzone pojawili się sutenerzy na granicy" - mogliśmy przeczytać we wpisie, który był szeroko powielany w sieci.
Szybko pojawiły się informacje, że to typowy "fejk" i nie ma on zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością. Sam autor posta twierdzi nadal, że to sprawdzone informacje, co zaznaczył w kolejnym wpisie.
"Ogarnijcie się, szukając w tym fake newsa. To nie żart, a rzeczywistość. Potwierdzone przez wielu, jak dziewczyny z Ukrainy, które opisały mi sposób nagadywania. Zjawisko zaobserwowane również przez funkcjonariuszy oraz osoby w punktach pomocy" - wyznał.
Anna Mucha też dostała masę wiadomości od ludzi, by nie rozpowszechniała niesprawdzonych w stu procentach informacji. Najwyraźniej krytyka była spora, bo postanowiła nagrać na ten temat InstStories.
"Piszecie do mnie, że informacja o niebezpieczeństwie sutenerstwa, które ewentualnie grozi kobietom na granicy, to jest fejk. Fejk nie fejk, to dobrze wiedzieć, do kogo się wsiada do auta. Fejk nie fejk, to dobrze mieć oczy z tyłu głowy i należy zachować czujność. To dotyczy każdego, czy dzisiejszej sytuacji, czy gdy wsiadamy do Ubera, czy dotyczy sytuacji, w której jakkolwiek mamy kontakt z obcą osobą" - tłumaczy Mucha.
Aktorka dodała też, że oszustów na granicy może być więcej i niekoniecznie musi chodzić o sutenerstwo...
"Ponadto jestem również przekonana, że sytuacja, która aktualnie ma miejsce, jest chwalebna, cudowna i wspaniała, ale zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie próbował to wykorzystać" - ostrzega Anna.
Zobacz też:
Sygnały o napaściach i kradzieżach na granicy. "Nie panikować, ale uważać"
Małgorzata Foremniak o wojnie w Ukrainie. "To czas progresu dla ludzkości"
Anna Popek: ta wojna jest po to, żeby świat oprzytomniał. Codziennie chodzę na mszę
Brytyjski wicepremier: Winni zbrodni wojennych w Ukrainie poniosą odpowiedzialność