Anna Mucha coś ukrywa
A tak się zarzekała, że ślub jest jej niepotrzebny... Czyżby 32-letnia aktorka w końcu przekonała się nie tylko do macierzyństwa, ale i do instytucji małżeństwa?
Mucha przyzwyczaiła nas już do tego, że skąpi mediom informacji na temat swojego życia prywatnego, a zwłaszcza swojego związku z Włochem Marcelem Sorą.
Czasem łatwiej jest więc zorientować się w tym, co naprawdę się u niej dzieje, zwracając uwagę nie na to, co mówi, ale o czym mówić nie chce.
Od dłuższego czasu aktorka nosi na prawej dłoni pierścionek, co oczywiście na nowo podsyca plotki o jej zaręczynach.
Ostatnio Ania, zapytana przez dziennikarkę "Dzień Dobry TVN" o swoje plany małżeńskie, nie zareagowała sarkazmem, z którego jest znana. Nie było też mowy o jednoznacznym dementi.
Zamiast tego plątała się w zeznaniach. "Słuchaj, bardzo dużo w życiu się wydarzyło, cieszę się, że tu z wami jestem, są przepiękne samochody i poznałam dużo wspaniałych ludzi" - wymigała się od ostatecznej odpowiedzi.
Czy to oznacza, że tym razem coś jest na rzeczy?