Anna Mucha obawia się ataków ze strony obrońców praw zwierząt?
Anna Mucha (36 l.) nie ma łatwo. Uwielbia nosić naturalne futra, ale nie wszystkim się to podoba. Jak sugeruje "Fakt", z tego powodu aktorka musiała ostatnio zrezygnować z pójścia na jedną z celebryckich imprez. Podobno bała się, że spotka tam obrońców praw zwierząt.
Anna Mucha jest znana ze swojego zamiłowania do noszenia naturalnych futer. Prezentowała się w nich już nie raz i nie dwa, za co była przez niektórych krytykowana. Ostro wypowiadała się na jej temat m.in. Joanna Krupa, której los zwierzaków nie jest obojętny.
W jednym z programów Mucha apelowała nawet, by nie kupować sztucznych futer, bowiem bardzo długo się rozkładają, a ponadto produkowane są z takich samych tworzyw jak np. autostrady. To też nie spodobało się wielu widzom.
Jak donosi "Fakt", aktorka obawia się kolejnych ataków ze strony obrońców praw zwierząt. Z tego powodu miała nawet zrezygnować z jednej z imprez celebryckich.
"Ania miała pojawić się na pokazie Agnieszki Maciejak, która w swoich kolekcjach promuje naturalne futra. Kilka godzin przed nim zaczęto plotkować, że na imprezie będą też przedstawiciele organizacji PETA walczącej o prawa zwierząt. Ania ostatecznie na pokazie się nie pojawiła, bojąc się kompromitacji" - opowiada informator tabloidu.
"Fakt" wskazuje, że istotnie Mucha miała powody do obaw. Działacze PETA znani są bowiem z kontrowersyjnych akcji. Swego czasu przekonała się o tym Kim Kardashian. Gdy przyszła na jedną z imprez, została przez nich obsypana mąką.
***
Zobacz więcej materiałów z życia celebrytów