Anna Mucha rozpętała wielką aferę w restauracji! Wszystko zostało nagrane
Korzystając z kilku wolnych dni Anna Mucha (40 l.), wybrała się na krótki urlop. Tym razem postawiła na zwiedzanie urokliwych zakątków Polski. Podczas ostatniej wycieczki wstąpiła do restauracji, gdzie serwowano świeże ryby. Aktorka, zajadając się pysznym obiadem, wpadła jednak w szał, gdy podano jej sałatkę…
Anna Mucha słynie ze swojego ciętego języka i bezpośredniości. Ostatnio mógł się o tym przekonać właściciel jednej z restauracji, którą odwiedziła aktorka.
Gwieździe przypadło do gustu pięknie miejsce położone pośród jeziora i drzew. Serwowana w restauracji ryba również skradła serce Ani. Co więc poszło nie tak?
Czar prysł, gdy aktorce podano surówkę w plastikowym opakowaniu. Zdenerwowana Mucha nie mogła uwierzyć własnym oczom i właśnie wtedy puściły je nerwy...
"Jem go na aluminiowej tacce, plastikowymi sztućcami, z plastikowym kubkiem... I nawet kur**, surówkę mi podali w plastiku!" - komentowała gwiazda na "InstaStory".
Ania od lat stara się żyć ekologicznie i namawia do tego innych, dlatego tak zdenerwowała się, gdy zobaczyła potworną ilość plastiku. Aktorka postanowiła poszukać właściciela i ruszyła na jego poszukiwania.
"Nie używam tego g***a" - powiedziała właścicielowi Mucha, gdy w końcu go spotkała.
Ania, nagrywając wszystko na InstaStory, poprosiła właściciela restauracji, by obiecał aktorce i jej fanom oglądającym relację, że zrezygnuje z używania plastikowych opakowań i sztućców.
Mężczyzna powiedział, że chętnie zaprzestałby używania plastiku, ale ważne są dla niego koszty, dlatego Mucha zaapelowała do swoich fanów, by podesłali jej linki do ekologicznych, jednorazowych sztućców w rozsądnej cenie.
Jesteśmy ciekawi, czy aktorce uda się dokonać pierwszej "Kuchennej rewolucji".
Waszym zdaniem dobrze zrobiła?
***
Zobacz więcej materiałów wideo: