Reklama
Reklama

Anna Mucha straciła ogromne oszczędności! "Leżymy"

Anna Mucha (40 l.) znalazła się w bardzo trudnej sytuacji. Ze słów aktorki wynika, że tak źle nie było u niej chyba nigdy...

Anna Mucha boleśnie odczuwa skutki pandemii. Tak zresztą jak większość jej kolegów z show-biznesu. 

Zakazano organizowania koncertów, spektakli czy imprez, na których można zawsze było dorobić. 

Po paru miesiącach rząd zaczął odmrażać gospodarkę, ale kulturę zostawiono na sam koniec. 

Aktorka uwierzyła jednak, że najgorsze już za nimi i wzięła się za produkowanie własnego spektaklu. 

Mucha liczyła, że ludzie wrócą do teatrów i inwestycja się zwróci. Wpakowała w całe przedsięwzięcie ogromne pieniądze. 

Reklama

Premiera planowana była na 11 października, ale trzeba było wszystko odwołać. Aktorka łudzi się, że w przyszłym miesiącu coś się w tej sprawie zmieni. 

"Planujemy ją w listopadzie, ale nie wiemy, jak będzie. Kultura jest praktycznie zablokowana. Przy 25 proc. obłożeniu nie mamy szans na nawet pokrycie kosztów. Leżymy" - żali się w rozmowie z "Party". 

Mucha zainwestowała w projekt własne oszczędności, co było aktem odwagi, ale teraz jeszcze dotkliwiej odczuwa porażkę. 

Na szczęście zdjęcia do serialu, w którym gra, nadal się odbywają, więc jakieś źródło dochodów jej pozostało. 

"Kręcimy, póki się da i póki jesteśmy zdrowi, oczywiście z zachowaniem reżimu sanitarnego. Poza tym jesteśmy regularnie badani" - podkreśla. 

***

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Mucha
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy