Anna Mucha szykuje się na wielkie zmiany? Będzie ciąża w życiu i... ciąża na ekranie?
W serialu „M jak miłość” grają parę zakochanych. Anna Mucha (37 l.) nie miałaby nic przeciwko temu, by jej bohaterka – Magda – zaszła z ukochanym w ciążę. Jeśli scenarzyści się na to zgodzą, aktorka pomyśli też o rewolucji w życiu prywatnym.
Romantyczne spacery, czułe pocałunki, radosne poranki, gdy budzi się u boku ukochanego. Anna Mucha nie może ostatnio narzekać na nudę na planie serialu "M jak miłość". Magda Marszałek, w którą się wciela, ma gorący romans z Andrzejem Budzyńskim granym przez Krystiana Wieczorka (42 l.).
Jak udało się dowiedzieć tygodnikowi "Na Żywo", scenarzyści zamierzają mocno rozbudować wątek miłości tych dwóch postaci. A Mucha zgłosiła nawet własny pomysł, w jakim kierunku może rozwinąć się ten serialowy romans...
- Uważa, że Madzia nie tylko powinna na dobre związać się z Andrzejem, ale też mieć z nim dziecko - zdradza gazecie osoba pracująca przy produkcji serialu. - Krystian głośno popiera pomysł Ani, z którą jest prywatnie zaprzyjaźniony. Twierdzi, że chciałby, aby jego bohater doświadczył ojcowskich emocji. Argumentuje, że właśnie taki obrót spraw z pewnością zainteresuje widzów - kwituje informator.
Jak się okazuje, ciąża serialowej postaci byłaby aktorce bardzo na rękę, bo w życiu prywatnym rozważa ponowne zostanie mamą.
- Dwójka dzieci, które Ania ma ze swoim ukochanym Marcelem Sorą, podrosła, Stefania skończyła sześć lat, a Teodor trzy. Partner, szczęśliwy w roli ojca, namawia ją na powiększenie rodziny, a ona też uważa, że to świetny pomysł - twierdzi znajoma aktorki.
Mucha, w młodości tak niechętna dzieciom i macierzyństwu, w wywiadach wyśmiewająca koleżanki, które porzuciły zawodowe ambicje i myślą jedynie o kupkach i kaszkach, przeszła ogromną metamorfozę, gdy sama urodziła córkę.
Stała się matką aktywistką - walczącą na swoim blogu m.in. o większą dostępność miejsc do przewijania niemowląt, czy prawo dzieci do biegania nago po plaży. Dawniej egocentryczna, nad własną wygodę, a nawet rozwój kariery, postawiła na macierzyństwo.
- Wiem, że będę chciała mieć jeszcze jedno dziecko i muszę się 15 razy zastanowić nad tym, czy operacja cycków nie spowoduje, że nie będę mogła karmić. A jest to dla mnie znacznie ważniejsze niż operacja cycków - powiedziała przed narodzinami Teodora.
Gdy druga latorośl pojawiła się na świecie, aktorka z powodzeniem łączyła opiekę nad nią z pracą na planie "M jak miłość". Świeżo upieczonej mamie zapewniono komfortowe warunki. Miała specjalny kamper, w którym między zdjęciami mogła karmić maluszka.
- W macierzyństwie Ania odnalazła pełnię szczęścia - zapewnia w "Na Żywo" jej znajoma. - Nawet zdobycie Oscara nie dałoby jej takiej satysfakcji ,jak codzienne obserwowanie rozwoju jej pociech - mówi źródło.
Czy scenarzyści "M jak miłość" zaakceptują pomysł aktorki, by do serialu wprowadzić wątek ciąży Madzi?
- Ania na to liczy, bo byłoby to idealne rozwiązanie. Nie musiałaby miesiącami ukrywać ciążowego brzuszka i pracowałaby niemal do rozwiązania - wyjawia rozmówca.
***
Zobacz więcej materiałów