Anna Mucha w poważnych tarapatach. Internauta chce pociągnąć gwiazdę do odpowiedzialności
Anna Mucha (43 l.) ma za sobą już niejedną batalię internetową ze swoimi "fanami". Jak dotąd to celebrytka wytykała im niegrzeczności i usiłowała dyscyplinować. Tym razem jeden z użytkowników wyciągnął wobec aktorki poważne zarzuty. Anna Mucha ma nie lada kłopot.
Anna Mucha uwielbia dzielić się swoim życiem osobistym w mediach społecznościowych, za co regularnie przychodzi jej płacić wysoką cenę. Aktorka zdecydowanie należy do grona gwiazd, które najczęściej uczestniczą w internetowych aferach. Otwartość Anny Muchy niestety i tym razem przyniosła jej sporo zmartwień.
Anna Mucha uwielbia podróżować. Zaledwie dwa miesiące temu aktorka wypoczywała w Meksyku, a w okresie świątecznym i norowocznym wraz ze swoim ukochanym, Jakubem Wonsem i ich dziećmi wygrzewała się na słonecznym Madagaskarze. Wyjazd obfitował w niezapomniane wydarzenia jak m.in. awaria samochodu, czy przejażdżka traktorem. Niestety szalony wypoczynek rodziny zmąciły skandaliczne wiadomości od internautów.
Na InstaStories Anny Muchy ukazał się teraz szeroki przegląd niewybrednych wpisów. W przeszłości internauci krytykowali m.in. niefarbowane, siwe włosy celebrytki. Tym razem jednej z pań nie spodobał się stan jej rzęs.
"Rzęsy posklejane, niechlujne" - napisała niezadowolona internautka.
Anna Mucha nie mogła znieść tej obelgi i pozwoliła sobie na ciętą ripostę.
"Z cyklu" moje ulubione z rana. Kobieto! Ja się nie myłam od tygodnia, a ty mi o rzęsach" - odpisała celebrytka.
Uwaga na temat rzęs była zaledwie wstępem do tego, co wydarzyło się chwilę później. Anna Mucha pokazała skandaliczną treść wiadomości, którą wysłał do niej jeden z internautów podczas wakacji spędzanych na Madagaskarze. Mężczyzna nie miał zbyt dobrego zdania na temat tego egzotycznego kraju. Przy okazji pokusił się o kilka osobistych uwag pod adresem rodziny celebrytki. Jego zdaniem powinno się jej odebrać dzieci, ponieważ... zabiera je na wczasy w niebezpieczne rejony świata.
"(...) Jechać, gdzie smród i ubóstwo i to z dziećmi! Brak odpowiedzialności!" - grzmiał mężczyzna.
Anna Mucha bynajmniej nie zlękła się tego wpisu i wcale nie zaczęła się obawiać, że internauta rzeczywiście pokusi się o zgłoszenie sprawy na policję lub do ośrodka pomocy społecznej. W prześmiewczym komentarzu ogłosiła, że jest gotowa na poniesienie konsekwencji.
"I anonimowa, obywatelska troska o moje dzieci. Czekam na wizytę" - oznajmiła Anna Mucha.
Zobacz też:
Kłopot za kłopotem Anny Muchy na Madagaskarze. "Nie jest dobrze"
Anna Mucha świętuje w bikini. Boże Narodzenie spędza na leżaku nad basenem
Anna Mucha chciała tylko zapytać o pogodę. Skończyło się grubą aferą