Anna Mucha wyznała to po latach! Jej słowa mrożą krew w żyłach
Anna Mucha (40 l.) jakiś czas temu zdecydowała się na odważne wyznanie. Gwiazda wyjawiła, że będąc w ciąży, rozważała aborcję.
Kilka lat temu Anna Mucha nie myślała o założeniu rodziny. Gwiazda nieprzychylnie wypowiadała się o macierzyństwie, a czasami nawet o innych matkach, których postawy zdarzało się jej krytykować.
W końcu i gwiazda "M jak miłość" zaszła w ciążę, która jak przyznała po latach, zaskoczyła ją. Mucha wyjawiła, że przez długi czas nie odczuwała instynktu macierzyńskiego, a gdy dowiedziała się o swoim błogosławionym stanie, rozważała aborcję.
"Mnie osobiście ciąża zaskoczyła. Dziś mogę powiedzieć bez żadnych konotacji religijnych, że to było błogosławieństwo i dziękuję za ten dar, ten przypadek. Natomiast na początku wcale taka wzruszona nie byłam" - wyznała aktorka.
Mucha wyjawiła, że przez kilka dni trzymała tabletki aborcyjne w ręce i rozważała ich zażycie. W końcu aktorka przeniosła tabletki do lodówki, aż poczuła, że jednak chce urodzić dziecko, które nosiła pod sercem. Pigułki przekazała innej kobiecie, która zgłosiła się do Ani z rozterkami dotyczącymi utrzymania ciąży.
Mucha spotkała się z kobietą, porozmawiała z nią, po czym zostawiając tabletki na stole, odeszła. Dziś cieszy się, że jest matką Stefanii (9 lat) i Teodora (6 l.).
Gwiazda dodała, że duży wpływ na decyzję o porzuceniu myśli o aborcji miał jej ówczesny partner Marcel, który okazała się fantastycznym ojcem i mężczyzną. Mimo że aktorka rozstała się z ojcem swoich dzieci, to wciąż ma z nim dobre relacje.
***
Zobacz więcej materiałów wideo: