Anna Mucha znów próbuje szokować. Zamiast wizyty na cmentarzu… masaż
Anna Mucha (42 l.) wyznała, że w tym roku nie wybrała sie na cmentarz 1 listopada. Trudno zrozumieć, dlaczego uznała to za szokujące, w każdym razie postanowiła obszernie wytłumaczyć się na Instagramie. W rezultacie można podejrzewać, że swoją decyzją najbardziej zgorszyła siebie...
Anna Mucha swoją karierę próbuje opierać na kontrowersjach. Aktorka, która wychodzi z założenia, że dysponuje zarówno urodą i seksapilem, jak i wybitną inteligencją, od ponad dwóch dekad epatuje całym pakietem. Lubi myśleć, że jej wdzięki zachwycają co najmniej 35 milionów obywateli naszego kraju. Jak wyznała kilka lat temu w wywiadzie dla „Vivy”:
"Żyję w 40-milionowym kraju i 40 milionów daje mi siłę napędową. No, może nie wszyscy, ale 35 na pewno”.
Aktorka lubi też wykorzystywać swoją popularność i internetowe zasięgi. Moc poczuła 11 lat temu, gdy poskarżyła się, że na stacji Orlenu nie znalazła przewijaka dla dzieci. Orlen nie tylko publicznie ją przeprosił, lecz jeszcze zapewnił, że podejmie wysiłki w celu zapewnienia większej ilości przewijaków na stacjach benzynowych.
Podobną reakcję chciała wymusić na warszawskiej restauracji specjalizującej się w owocach morza, jednak właścicielka lokalu zachowała się asertywnie. Nie tylko nie przeprosiła Muchy za ostrygi, lecz jeszcze dała jej do zrozumienia, że się nie zna. Na dodatek celebrytce oberwało się od mentorki Ireny Kamińskiej-Radomskiej, która publicznie wytknęła jej brak dobrych manier.
Mucha wykorzystuje też Instagram do łamania tabu. Chętnie podkreśla, że nie przejmuje się konwenansami i z jakiegoś tajemniczego powodu uważa, że wszyscy powinni o tym wiedzieć.
Ostatnio postanowiła zszokować swoimi planami na 1 listopada, dzień, który Polacy tradycyjnie poświęcają odwiedzaniu rodzinnych grobów. Mucha postanowiła tego nie robić. Jak wyjaśniła na zamieszczonym na Instagramie nagraniu:
"Muszę się wam do czegoś przyznać. Nie poszłam dzisiaj na groby. Czy się źle z tym czuję? Troszkę się z tym źle czuję, czuję się winna. Zapaliłam świeczki w domu. Wspomniałam. Ale poszłam na masaż. Dlaczego wam o tym mówię? Bo chcę z was i z siebie również ściągnąć to poczucie obowiązku, to poczucie winy, to poczucie powinności, związane z tradycją, z religią może".
Trudno zgadnąć, dlaczego postanowiła się z tego publicznie wytłumaczyć. Odwiedzanie cmentarzy 1 listopada nie jest obowiązkiem. Z roku na rok coraz więcej osób odchodzi od tej tradycji, wybierając inne dni na wizytę na cmentarzu, więc właściwie nie bardzo wiadomo, kogo Mucha chciała zszokować. W każdym razie postanowiła brnąć dalej:
"Są takie dni, że nie wiem, po całym maratonie, zasługujemy, żeby zrobić coś dla siebie. I mam nadzieję, że zmarli mi to wybaczą. Apeluję, żeby nie rozliczać nikogo, z tego, jak żyje, po pierwsze. Po drugie, żebyście byli dla siebie łaskawi. Po trzecie apeluję, żebyście sami sobie nie dokładali wyrzutów sumienia i powodów do tego, żeby się gorzej czuć, bo świetnie się umiemy samobiczować. A czasami potrzebujemy po prostu odpocząć".
Zaskoczyła Was tym wyznaniem? Bo na razie wygląda na to, że najbardziej samą siebie...
Zobacz teź:
Mucha krytykowana za zmarszczki. W taki sposób odpowiada fanom: "Może umrzesz młodo"
Anna Mucha pozuje bez makijażu z wyeksponowanym biustem. Fani zachwyceni
***