Anna Nowak-Ibisz ma żal do byłego męża! To poważne zarzuty!
Anna Nowak-Ibisz (50 l.) była drugą żoną Krzysztofa Ibisza (52 l.). Między byłymi małżonkami znowu iskrzy. Tym razem poszło o syna!
W ostatnim wywiadzie Anna Nowak-Ibisz nie kryje żalu do byłego męża.
"Na ojca mojego syna nie mogę liczyć, czasem więc muszę się rozdwoić albo roztroić. Robię za matkę i ojca, dziadka i babcię" - wyznaje z goryczą w "Claudii".
Dziennikarka mówi, że ciągle musi kombinować, kto odwiezie syna do domu, gdy ona akurat nie może tego zrobić. Rodzice aktorki już dawno nie żyją, więc Vincent (11 l.) z jej strony nie ma dziadków. Najczęściej Anna korzysta z pomocy matek kolegów z klasy.
Poprosiliśmy o komentarz Krzysztofa Ibisza, czy była żona nie może na niego liczyć?
"To nieprawda. Publiczne podejmowanie tej dyskusji nie ma najmniejszego sensu. Szkoda czasu i nerwów" - wyjaśnił krótko "Dobremu Tygodniowi".
W wywiadzie dla naszej gazety zapewniał, że synowie to dla niego priorytet. Ma jeszcze 17-letniego Masymiliana z pierwszego małżeństwa.
"Staram się spędzać z nimi jak najwięcej czasu i mimo że nie mieszkamy razem, budować silną emocjonalną więź" - mówił jeszcze w kwietniu.
Z Anną Nowak-Ibisz rozwiódł się w 2009 roku po 4 latach związku. Aktorka długo nie mogła wybaczyć prezenterowi rozstania. Dla dobra dziecka wyciągnęła rękę na zgodę. Jednak ich relacje wciąż nie należą do łatwych.
Anna nie chciała zgodzić się na obniżenie wysokości alimentów z 7 na 6 tysięcy złotych, o co prosił były mąż. Zażądała nawet ich zwiększenia. Dziś mówi o sobie, że nie jest singielką z wyboru. Marzyła, by mieć prawdziwy dom, być dobrą żoną i matką.
"Ja chciałam mieć pełną rodzinę, ale trafiłam na faceta, dla którego wartości rodzinne się nie liczyły. Tylko praca. I bycie w centrum zainteresowania" - mówi dzisiaj z goryczą Anna.