Anna Popek idzie na kolejną pielgrzymkę. Chce podziękować za luksusowe mieszkanie!
Anna Popek (47 l.) czuje, że zaczyna nowy etap w życiu. Dziennikarka zmiany chce zaakcentować pójściem na kolejną pielgrzymkę.
W sierpniu po raz pierwszy od 30 lat wybrała się z pielgrzymką do Częstochowy. Chciała podziękować Matce Boskiej za opiekę nad jej rodziną oraz fakt, iż starsza córka zdała maturę i dostała się na wymarzone studia.
- Oliwka ma impulsywny sposób działania. Wiele rzeczy ją interesuje, od malarstwa poprzez przyrodę aż po kontakty z ludźmi. Chciała połączyć wszystkie zamiłowania i inżynieria środowiska wydała się strzałem w dziesiątkę - wyznaje prezenterka.
Teraz czas na kolejną wyprawę. Jeszcze jesienią prezenterka chce dotrzeć do Santiago de Compostela w Hiszpanii. Planuje wybrać się tam z przyjaciółką.
- Jest o co prosić Boga, a przede wszystkim za co dziękować. Jestem zdrowa, mam zdrowe dzieci, pracę. Ten rok jest bardzo ważny w moim życiu, więc chciałam podziękować i prosić o wsparcie - opowiada "Dobremu Tygodniowi".
Jedną ze zmian w życiu prezenterki jest mieszkanie, które właśnie wykańcza i wkrótce wprowadzi się do niego z córkami. To pierwsze własne lokum kupione po rozwodzie.
- Mam poczucie, że zaczynam nowy etap - wyznaje Anna, dementując jednocześnie plotkę, iż znowu jest zakochana.
- Być z kimś tylko dlatego, żeby nie czuć się samotną, to nie dla mnie. Tym bardziej nie interesują mnie jakieś przelotne miłostki - zaznacza.
Teraz skupia się na swoim rozwoju duchowym. Od zawsze była osoba wierzącą. Dlatego tak przeżyła rozwód po 16 latach z Andrzejem Popkiem. - To była trudna decyzja, bo jestem zwolenniczką małżeństw do końca życia. Niestety, w przypadku naszego związku silne różnice światopoglądowe uniemożliwiły jego trwanie - podkreśla dziennikarka.
Obecnie nie szuka drugiej połówki.
- Moje życie nie jest pozbawione miłości, ale mężczyzna nie jest warunkiem szczęścia kobiety. Jeśli go spotkam, też podziękuję Bogu, ale nie jestem zdesperowana, jak się niektórym wydaje - mówi z uśmiechem.