Anna Popek krytykowana za "Pytanie na śniadanie". Tak dała prztyczka w nos hejterom!
Anna Popek zaliczyła wielki powrót do jednego ze swojego ulubionego formatu w TVP - telewizji śniadaniowej. Prezenterka nie pierwszy raz będzie prowadzić tego typu program, lecz nie każdy był gotowy na jej styl pracy. Internauci krytykują Annę Popek za zbyt dużą dominację, przekrzykiwanie i niedopuszczanie swoich gości do głosu. Doświadczona prezenterka zdecydowała się odpowiedzieć hejterom w sieci!
Anna Popek wróciła po kilku latach nieobecności do porannego programu "Pytania na śniadanie". Dotychczasowo prezenterka współpracowała z Jarosławem Jakimowiczem w programie "W kontrze" emitowanym w TVP Info. Polityka nie była nigdy tematem, w którym Anna chciała się rozwijać, dlatego ze wszystkich sił starała się wrócić na Woronicza.
Mogłoby się wydawać, że Anna Popek nie będzie przejmowała się krytyką anonimowych ludzi w internecie i nie będzie komentować ich złośliwości. Tymczasem w prosty sposób dała wszystkim przysłowiowego "prztyczka w nos"! Myślicie, że przestaną jej dokuczać?
"Pytacie, w jaki sposób wyszczuplałam. Otóż od paru miesięcy stosuję post przerywany. À propos przerywania, czytałam wasze komentarze... No cóż, show must go on!" - powiedziała na filmiku Anna Popek. Ma rację?
Jesteście ciekawi co takiego napisali internauci, że Anna Popek postanowiła odpowiedzieć? Możecie się zdziwić!
Internauci pod zdjęciem Anny Popek i Aleksandra Sikory ruszyli do komentowania powrotu prezenterki. Niestety, większość głosów nie była przychylna wobec stylu prowadzenia programu. Najczęściej zarzucano Annie, że przerywa gościom, sama zadaje pytania i sama na nie odpowiwada, a także, że jest "męcząca" (cokolwiek to znaczy).
- "No nie przekonam się, próbowałam, ale niestety Pani Ania działa odpychająco. Teraz jak widzę skład z jej udziałem to wyłączam program. Szkoda"
- "Odnoszę wrażenie, że Pani Ania nie potrzebuje ani drugiej osoby do prowadzenia programu, ani gości. Sama zada wszystkie pytania, sama na nie odpowie, sama ze sobą wejdzie w polemikę i przekona samą siebie, że w tej polemice ona ma rację. Męczące"
- "Pani prowadząca często przerywa rozmówcy..."
- "Pani Ania jest doswiadczona - fakt, ale niestety każdą rozmowę potrafi zdominować. To nie o to w tym wszystkim chodzi. Oglądanie "śniadaniówki" powinno się kojarzyć z lekkim, przyjaznym i miło spędzonym czasem, a tak niestety nie jest".
Będziecie oglądać wydania "Pytania na śniadanie" z Anną i Olkiem?