Reklama
Reklama
Tylko u nas

Anna Popek nie mogła dłużej milczeć. Mówi wprost o zamknięciu TVP. "To się dzieje na naszych oczach" [POMPONIK EXCLUSIVE]

Anna Popek po wielu latach współpracy z Telewizją Polską, w nieprzyjemnej atmosferze musiała pożegnać się z posadą na Woronicza i dziś nie ukrywa, że z tego powodu nie ogląda kanałów publicznego nadawcy. Jakby tego było mało, była prowadząca "PnŚ" twierdzi, że TVP poniesie srogie konsekwencje swoich ostatnich decyzji.

Anna Popek po odejściu z TVP znalazła nową pracę

Anna Popek największą popularność zyskała jako prezenterka "Pytania na śniadanie". Niestety pomimo tego, że dziennikarka była związana z Telewizją Polską przez kilkadziesiąt lat, na fali zmian wprowadzanych na Woronicza, obecny zarząd TVP nie zdecydował się na przedłużenie z nią umowy.

Reklama

Dalsza medialna kariera prezenterki stanęła na chwilę pod dużym znakiem zapytania. Na szczęście 55-latka otrzymała propozycję dołączenia do redakcji stacji prowadzonej przez Tomasza Sakiewicza i idąc w ślady innych byłych gwiazd publicznego nadawcy - Danuty HoleckiejMichała Rachonia - wróciła na antenę.

Anna Popek nie ogląda już Telewizji Polskiej?

Chociaż była prowadząca "PnŚ" nie narzeka na nadmiar wolnego czasu, znalazła chwilę, by porozmawiać z naszym reporterem. Dziennikarz Pomponika zapytał Annę Popek o jej wrażenia po ostatnim festiwalu w Opolu.

Okazało się jednak, że prezenterka nie oglądała transmisji z imprezy.

"Za duże emocje wiążą się z tym festiwalem, za dużo ludzi, których znam bierze tam udział, nie chciałam oglądać" - wyznała.

Wygląda na to, że Anna Popek nie tylko nie ma zamiaru śledzić KFPP, ale także... w ogóle nie włącza kanałów Telewizji Polskiej. Wszystko z powodu tego, jak potraktowano ją w stacji. 

Dziennikarka twierdzi, że to, co w ostatnim czasie dzieje się na Woronicza, może bardzo źle skończyć się dla publicznego nadawcy.

"Myślę, że ten okrutny sposób, w jaki pożegnano się z wieloma pracownikami Telewizji Polskiej przyspieszy upadek tej firmy i to się właśnie dzieje na naszych oczach. Myślę, że taka telewizja stacjonarna, tradycyjna (...) właśnie przestaje być czymś ważnym" - dodała 55-latka.

Anna Popek kwitnie w nowej pracy

Przy okazji Anna Popek zdradziła Pomponikowi, że w nowej pracy czuje się zdecydowanie lepiej niż na Woronicza.

"To jest stacja, która daje mi dużo możliwości kreacji, a tego zawsze pragnęłam i tego nie mogłam mieć w Telewizji Polskiej przez wiele lat. Takiej możliwości na wpływanie na kształt programu, na gości, na to, o czym się mówi, jak się mówi (...)" - podsumowała była gwiazda "PnŚ".

O czym jeszcze udało nam się porozmawiać z prezenterką? Obejrzyjcie naszą rozmowę!

Zobacz też:

Marek Sierocki ocenia festiwal w Opolu. Dziennikarz powiedział o tym wprost - pomponik.pl

Mąż Lamparskiej pracuje w TVP. Miał swój debiut w "Pytanie na śniadanie" - pomponik.pl

Bracia Mroczek chcieli rozkręcić biznes, ale sława braci Zduńskich z "M jak miłość" im nie pozwoliła

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Anna Popek | TVP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama