Anna Popek o nieświadomych Rosjanach: "może ulotki"?
Anna Popek (53 l.) w rozmowie z Pomponikiem wyjawiła pomysł na uświadamianie rosyjskiego społeczeństwa na temat agresji ich państwa. Rosjanie otrzymują przefiltrowane informacje w propagandowych środkach masowego przekazu, przez co nie do końca wiedzą, co tak naprawdę się dzieje poza terytorium kraju. Czy plan popularnej dziennikarki mógłby zadziałać?
Anna Popek nie zamierza milczeć w obliczu trwającej wojny. Pracująca w TVP dziennikarka podczas wywiadu z redaktorem Pomponika wyjawiła, co można zrobić, aby uświadomić obywateli Rosji do przejrzenia na oczy!
Anna Popek twierdzi, że ta wojna jest po to, żeby świat oprzytomniał. Ludzie zamiast skupić się na zdobywaniu dóbr materialnych, powinni zadbać o istotne sprawy. Prezenterka TVP przyznała też, że codziennie chodzi na msze, pomodlić się o pokój.
Tymczasem większość Rosjan nie ma świadomości tego, co dzieje się na terenie całej Ukrainy. Wszystko przez rządową propagandę, która filtruje informacje w taki sposób, aby społeczeństwo myślało, że wszystko jest w jak najlepszym porządku.
Co Anna Popek sądzi o braku prawdziwych informacji w Rosji?
Oczywiście dziennikarka szybko dodała, że rozrzucanie ulotek nad Rosją to raczej misja nie do wykonania.
Prezenterka TVP jest wyjątkowo dumna z postawy Polski, szczególnie przeciwstawiając się naciskom całej Europy.
Wspierająco wobec uchodźców z Ukrainy, Anna Popek podsumowała: "Jesteśmy z wami!"
Zobacz też:
Anna Popek miesza wojnę ze strajkiem kobiet
Anna Popek na wojnę poleca pracę i modlitwę