Anna Popek obiektem kpin w TVP. „Ludzie patrzą z politowaniem”
Anna Popek to jedna z gwiazd, które najdłużej są związane z TVP - pracuje w niej od czasu studiów i nigdy nie była związana z inną stacją telewizyjną. Na korytarzach TVP od lat mówi się, że to dlatego, iż każdym nowym władzom umie się przypodobać i stara się wkupić w łaski kolejnych, nowych prezesów. Ostatnio rzadko bywa na wizji - można ją oglądać głównie u boku Jarosława Jakimowicza w TVP Info, co umówmy się - jest umiarkowanie prestiżowe. Ale ponoć ma plan, jak wrócić na główną antenę!
O Annie Popek od lat na korytarzach TVP powtarza się, że przetrwa każdą zmianę władzy i każdego prezesa, bo każdemu kolejnemu na tym stanowisku próbuje "podlizać się" i przypaść do gustu. Zawsze starała się być blisko władz, ale to u boku Jacka Kurskiego zaczęto szczególnie zwracać na to uwagę... Natomiast, gdy zastąpił go na stanowisku Mateusz Matyszkowicz, według informatorów Pomponika: Anna Popek nie wahała się ani sekundy, by przekierować swoje siły i zapał w kierunku nowego szefa.
Mateusz Matyszkowicz. Hipster i filozof w jednym zastąpi Kurskiego w TVP
Współpracownicy z TVP przekonują, że ambicje Anny Popek już obrosły wręcz legendą, a jej "parcie", by być blisko władz stacji bywa wręcz... zabawne.
"Jakiś czas temu nawet publicznie (sic!) pokazała wszystkim, że jak lwica będzie walczyć o to, by uważano że jest ważna. Podczas wręczenia nagrody dla TVP, za propagowanie bezpieczeństwa na polskich drogach, którą odbierał prezes Olechowski, wpadła nieproszona na scenę, dosłownie wepchnęła się przed mikrofon i przekonywała salę, że musi być na scenie, bo reprezentuje prezesa TVP. No komedia" - opowiada z kolei inny pracownik TVP. Wideo z Popek na scenie krąży od kilku tygodni między pracownikami TVP jako forma żartu, choć to raczej "śmiech przez łzy".