Anna Popek staje w obronie Jana Pawła II. "Każdy z nas ma coś na sumieniu" [POMPONIK EXCLUSIVE]
Anna Popek (54 l.) nie wstydzi się swoich poglądów i chętnie wypowiada się na tematy związane z wiarą. Tym razem, w rozmowie z dziennikarzem Pomponika, skomentowała zarzuty skierowane w stronę Jana Pawła II. Nie kryła też zniesmaczenia niszczeniem pomników...
Anna Popek od dwóch dekad jest gwiazdą TVP. Zaczynała od programów śniadaniowych, takich jak "Kawa czy herbata" oraz "Dzień dobry, Polsko!". Występowała też w "Pytanie na śniadanie". Ostatnio widzowie mogli ją oglądać w "Wielkim teście o bezpieczeństwie na drodze". Na co dzień występuje w TVP Info, jako prowadząca porannego magazynu "Wstaje dzień".
W wywiadzie z dziennikarzem Pomponika postanowiła wypowiedzieć się na temat Jana Pawła II. Jej słowa mogą zaskoczyć!
"Ja uważam, że każde dobro musi być niestety atakowane przez zło. Te nieprzemyślane ataki, nieprzygotowane dobrze pod kątem dziennikarskim, właśnie temu służą, żeby zachwiać zaufaniem i obalić autorytety".
Anna Popek podważyła profesjonalizm dziennikarski osób zajmujących się tym tematem i zauważyła, że nie korzystają ze zbyt wielu źródeł.
"Myślę też, że człowiek, który naprawdę wpłynął na historię XX i XXI wieku nie może być obalony jednym filmem. Jego autorytet się obroni. To się chyba właśnie dzieje. Zaatakowany ojciec święty ma obrońców tam, gdzie się ich nie spodziewał. Ludzie potrzebują autorytetów. Ci, co chcą je burzyć, muszą się do tego lepiej przygotować".
Anna wypowiedziała się także na temat ruchu niszczenia pomników oraz odbieraniu patronatów. Uznała, że nie widzi, czemu miałoby to służyć.
"Ruch niszczenia pomników był w życiorysie każdego z nas. W życiorysie Pana, moim, naszych widzów można znaleźć coś złego. [...] Wyabstrahowanie jednego uczynku nie może być podstawą, przez którą się neguje całe życie ludzkie. Każdy z nas ma coś na sumieniu. Każdy z nas nie zawsze podejrzewał moralne decyzje".
Na pytanie dziennikarza Pomponika, czy tuszowanie informacji przez Jana Pawła II prezenterka uznaje za prawdę, odpowiedziała:
"Nie sądzę. Teraz historycy kościoła pokazują, że on od pierwszych lat chciał zmagać się również z mafią homoseksualną w kościele katolickim, która bardzo ograniczała jego możliwości działania i od razu rozpoczął prace, by takie działania piętnować".
Anna uznała, że aktualna afera, która staje się coraz głośniejsza, może być sposobem na zacieranie granic między dobrem a złem.
"Ja wierzę w to, co Jan Paweł II poświadczył swoim życiem. Nie miał życia na luksusowym jachcie, otoczonego przyjemnościami. On miał to jedno życie, które widzieliśmy. Myślę, że przeżył je tak, żeby zmienić świat na lepsze".
Na koniec wywiadu Anna dodała, że czasem nawet w rodzinie ojciec z matką nie wiedzą wszystkiego, co robią dzieci.
"Czy można ich za to oskarżać? Proszę rozważyć samemu" - z taką refleksją Anna Popek pozostawiła odbiorców.
Czytaj też: