Anna Popek wbiła szpile Monice Richardson? "Każdy wystawia swoim życiem świadectwo" [POMPONIK EXCLUSIVE]
Anna Popek (54 l.) to jedna z bardziej znanych dziennikarek. Kobieta znana jest z tego, że jest jedną z najdłużej pracujących osób w TVP. Gwiazda jednak nie od początku kariery spełniała się jako dziennikarka Telewizji Polskiej. Za sobą ma różne prace oraz doświadczenia z nimi związane. Niedawno postanowiła wypowiedzieć się na temat osób, które źle mówią o swoich byłych pracodawcach. Chciała uderzyć w Monikę Richardson?
Monika Richardson, chociaż ukończyła iberystykę, postanowiła spełniać się jako dziennikarka. Jej przygoda z TVP rozpoczęła się w latach 90., kiedy zatrudniła się w telewizji publicznej. Pracowała tam przez ponad 25 lat. Przeprowadzała wywiady, a także była gospodynią wielu programów rozrywkowych.
Zobacz też: Anna Popek oceniła nowego prezesa TVP! "To mi się podoba!"
Monika została zwolniona z TVP po tym, jak telewizją pożegnała się z jej dobrym znajomym Michałem Olszańskim. Wtedy Richardson głośno komentowała jego odejście w mediach społecznościowych. W wywiadzie dla Gali nie żałowała gorzkich słów.
Anna Popek w swojej kariery nigdy źle nie mówiła o swoim byłym pracodawcy. Postanowiliśmy zapytać ją, skąd to wynika. Okazuje się, że dziennikarka uważa, iż jest to kwestia kultury osobistej. Według niej o ludziach powinno mówić się dobrze albo wcale. Gwiazda TVP sądzi, iż podyktowane jest to też dobrym wychowaniem. Według niej nie kala się własnego gniazda, z którego się wyrosło.
Popek postanowiła powołać się na Biblię, z której przytoczyła pewien zapis. Jeśli widzimy, że ktoś coś źle robi, warto porozmawiać z nim o tym w cztery oczy. Dzięki temu nie zrobimy przykrości oraz nie zawstydzimy tej osoby.
"O ludziach należy mówić albo dobrze, albo wcale. Chyba że widzimy jakieś rażące przestępstwa czy naruszenia godności kogoś. To wtedy trzeba reagować jak najbardziej. Nie kale się własnego gniazda, z którego się wyrosło, z którym człowiek był związany. Myślę, że to jest podstawa i dobre wychowanie. Zresztą à propos Kościoła, to jest w Biblii napisane, że jeśli widzimy, że ktoś coś źle robi, to idź i najpierw upomnij go w cztery oczy, żeby nie robić mu przykrości i nie zawstydzać. Jeśli to nie pomoże, to idź z kimś, żeby był świadek tej rozmowy i powtórz mu to, że źle robi. To wpływa nie tylko na jego życie, ale też na życie innych, bo musimy pamiętać, że moralność nie jest prywatną sprawą" - powiedziała Anna Popek.
Następnie postanowiliśmy zapytać się Anny Popek o to, co sądzi na temat osób, które źle wypowiadają się na temat TVP. Okazuje się, że 54-latka uważa, iż świadczy to tylko i wyłącznie o tych ludziach. Według niej każdy wystawia swoim życiem świadectwo.
"Nie wiem. Myślę, że to świadczy tylko o nich. Nie ma co do tego nawiązywać. Każdy wystawia swoim życiem świadectwo sobie samemu. No i tego się trzymajmy" - powiedziała na zakończenie Popek.
Anna Popek debiutowała na antenie TVP Katowice, a następnie trafiła do wrocławskiego TVP. Później wschodząca gwiazda rozpoczęła studia w Warszawie. Wtedy otrzymała angaż w "Panoramie", gdzie zajmowała się ekonomią.
W 1999 roku Popek została gospodynią śniadaniówki "Kawa czy herbata?". Zaczęła też prowadzić programy dla TVP, TVP Polonia oraz TVP Info. Widzowie mogli ją oglądać między innymi w "Dzień dobry, Polsko!", "Załóż się" czy w "Pytaniu na śniadanie".
Zobacz też:
Anna Popek staje w obronie Jana Pawła II. "Każdy z nas ma coś na sumieniu" [POMPONIK EXCLUSIVE]