Anna Popek wraca do zdrowia! "Na zakupach tryskałam energią"
Ania Popek (48 l.) regularnie się bada, dba o formę, a nawet prowadzi program o zdrowiu. Mimo to nie zauważyła, że ma chore serce. Na szczęście wszystko wróciło już do normy. Na niedawnych zakupach z córką prezenterka tryskała dobrą energią.
Twarz dobrej zmiany przeżyła ostatnio chwile grozy. Podczas rutynowych badań dowiedziała się, że ma arytmię i natychmiast trafiła do Centrum Kardiologii w Józefowie. Kilka dni temu przeszła tam zabieg ablacji, czyli wypalenia w sercu fragmentów odpowiedzialnych za arytmię.
- To był ten moment, kiedy wszystko inne przestało się liczyć, gdy docenia się fakt, że zdrowie jest najważniejsze - mówi "Na Żywo".
Z tego, że jest chora, długo nie zdawała sobie sprawy. Owszem, czuła czasem gwałtowne bicie serca, duszność i uczucie osłabienia, ale była przekonana, że to brak magnezu, potasu albo zwykłe przemęczenie.
- Robię program o zdrowiu, interesuję się tym tematem, a jednak nie zwróciłam uwagi, że to mogą być objawy tej choroby - wyznaje.
Dziennikarka wróciła już do domu, ale przez miesiąc musi odpoczywać. Jej córki najadły się strachu, więc teraz pilnują mamy. Gwiazda TVP zapewnia jednak, że odzyskuje już siły i czuje się coraz lepiej.
- Miałam dzień pełen spraw, razem z córką robiłyśmy zakupy i w ogóle nie czułam się zmęczona, wręcz tryskałam energią - cieszy się.
***
Zobacz więcej: