Anna Seniuk nieźle schudła! Na czym polega sekret jej nowej sylwetki?
Kiedy wróciły problemy ze zdrowiem, poradziła sobie. Anna Seniuk (76 l.) znalazła panaceum...
U kostiumolog Elżbiety Ciszewskiej pełna energii Anna Seniuk zmienia ubrania na kilka rozmiarów mniejsze. Na planie "Leśniczówki" koledzy nie mogą wyjść z podziwu. Częściej się uśmiecha, jej cera stała się gładsza, krok bardziej sprężysty. No i mieści się w ubraniach, które mogła nosić w czasach pierwszej serii "Czterdziestolatka".
- Lekarz kazał mi zrzucić kilogramy ze względów zdrowotnych. Nie miałam więc wyjścia... - zdradziła aktorka.
Cierpiała na bóle kręgosłupa, skarżyła się na ból kolan. Był tak paraliżujący, że nie mogła normalnie funkcjonować. Seniuk wciąż też odczuwa skutki choroby nowotworowej, którą zdiagnozowano u niej w 1993 r. "Zostałam bez węzłów chłonnych w lewej ręce. Ciągle mam kłopoty z tą ręką, trzeba chodzić na rehabilitację, na masaż, spać na takiej trójkątnej poduszce, trzymać w czasie spania rękę do góry. Nie dźwigać. I takie tam" - zdradziła w książce "Nietypowa baba jestem".
Za radą lekarzy gwiazda kilka miesięcy temu przeszła na dietę. Zrezygnowała ze słodyczy i potraw mącznych, mięso czerwone zastąpiła drobiem i rybami. Podstawą menu stały się warzywa. Na deser owoce o niskiej zawartości cukru. Bywało trudno, ale efekt jest dziś widoczny gołym okiem!
I najważniejsze, że czuje się zdrowsza. Ustąpiły bóle kolana i kręgosłupa. Pani Anna znowu może cieszyć się życiem. I wywiązywać przykładnie ze swoich obowiązków. A wciąż jest jedną z najbardziej zajętych aktorek. Ma coraz więcej zdjęć w serialu "Leśniczówka", występuje w kilku spektaklach w Teatrze Narodowym, uczy aktorstwa studentów warszawskiej Akademii Teatralnej. - Muszę sprostać ich młodzieńczej aktywności! - śmieje się aktorka. Ale teraz będzie o to znacznie łatwiej!
***
Zobacz więcej materiałów: