Reklama
Reklama

Anna Skura pokazała drastyczne zdjęcie po wypadku!

Anna Skura (33 l.) opublikowała w sieci wstrząsające zdjęcie swoich poparzonych nóg. Blogerka przyznała, że dwa miesiące temu w jej domu doszło do tragedii, której była ofiarą…

Blogerka doznała poważnego uszkodzenia ciała. Na swoim Facebooku i Instagramie opublikowała zdjęcie oparzonej nogi. Co dokładnie się stało?

Rok temu Ania po raz pierwszy została mamą. Córeczka jest oczkiem w jej głowie. Niestety, dwa miesiące temu doszło do wypadku, w którym Melody wylała na swoją mamę kubek wrzącej herbaty. Konsekwencje były tragiczne. 

O wszystkim, Skura zdecydowała się opowiedzieć w swoich mediach społecznościowych. 

"Rok temu na świat przyszedł malutki promyczek słońca, który zamieszkuje nasze życie. Melody kończy dziś roczek i jeśli chcielibyście jej podarować prezent możecie to zrobić czytając do końca. O tym jak jedna chwila może na zawsze zmienić życie. Każdego roku w Polsce oparzeniom ulega od 200 do 300 tyś. osób.75% to dzieci do 3 r. życia a 90% wypadków dzieje się domu.23 czerwca w niedzielny poranek trzymając malutką Melody na kolanach jadłam śniadanie. Tego dnia mój mąż zrobił mi herbatę, wyjątkowo w większym kubku. Ale nie wypiłam jej nigdy. Małe rączki Melody siedzącej na moich kolanach strąciły całą zawartość wprost na moje nogi. Ból był ogromny, ale wtedy jeszcze tego nie czułam. Moje serce zamarło, bo wiedziałam, że oparzeniu mogła ulec Melodyjka. Jedna chwila, mogła na zawsze zmienić życie nasze i naszego dziecka. Mieliśmy"szczęście", płyn wylał się tylko na mnie" - napisała na Facebooku Skura.

Reklama

Na szczęście dziś po oparzeniach nie ma już prawie śladu. Rany u blogerki wyjątkowo szybko i sprawnie się goiły. 

Jednak Skura zdecydowała się opowiedzieć o swojej tragedii ku przestrodze innych, ale także po to, by zwrócić uwagę na problem innych osób borykających się z podobnymi zmartwieniami. 

Influencerka przyznała, że przez ten czas, gdy rany się goiły, wiele osób pisało do niej prywatne wiadomości i dzieliło się podobnymi historiami. 

Szczególną uwagę zwróciła jednak na historię Mateusza, który stracił w pożarze swoich bliskich, a teraz sam walczy o życie w szpitalu. Ma poparzone 60 procent powierzchni ciała. 

Ania poprosiła obserwatorów o to, by w miarę możliwości postarali się pomóc chłopakowi, wpłacając pieniądze na specjalną zbiórkę, do której link dołączyła na Facebooku.

Dzięki internautom i inicjatywie Skury udało się już zebrać ponad 90 tysięcy złotych! To naprawdę świetny wynik! Gratulujemy!

***
Zobacz więcej materiałów wideo:

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Anna Skura
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy