Anna Starmach tłumaczy się z wpadki na weselu. Fanki były bezlitosne
Anna Starmach (35 l.) pochwaliła się swoim obserwatorom serią uroczych zdjęć z wesela. Niestety fotografie nie wszystkim przypadły o gustu. Internauci od razu zauważyli, że gwiazda ubrała się w niestosowny sposób. Celebrytka udzieliła zadziwiającej odpowiedzi.
Ania Starmach zdobyła szeroką rozpoznawalność za sprawą programu "MasterChef". W roli jurorki sprawdzała się znakomicie, czym podbiła serca widzów. Później zaczęła działać w mediach społecznościowych, gdzie bardzo szybko zdołała zgromadzić pokaźne grono fanów. Na swoim instagramowym koncie regularnie dzieli się z odbiorcami ważnymi wydarzeniami z życia prywatnego oraz kulinarnymi inspiracjami.
Tym razem celebrytka postanowiła udostępnić zdjęcie, pokazujące jak bawiła się wraz z mężem na weselu przyjaciółki. Uroczystość zorganizowana w greckiej tawernie udała się znakomicie. Niestety fanki zauważyły istotny szczegół, który ich zdaniem źle świadczy o manierach Anny Starmach. Jak wiadomo, zgodnie z niepisaną zasadą podczas ślubu i wesela wyłącznie panna młoda może mieć na sobie białą suknię. Tymczasem Anna Starmach pozwoliła sobie na złamanie "regulaminu". Celebrytka przyszła na imprezę w białej, ażurowej kreacji. Jej fanki nie mogły nie skomentować wyboru Starmach.
Anna Starmach od razu wyjaśniła, dlaczego pozwoliła sobie na ubranie białej kreacji.
Anna Starmach błyskawicznie rozwiała wszelkie wątpliwości. W odpowiedzi na zaczepne komentarze internautek wyjaśniła, że białą sukienkę ubrała po wcześniejszych ustaleniach z panną młodą. Co ciekawe, to właśnie ona chciała, aby wszystkie dziewczęta tego dnia nosiły biel.
Prawdopodobnie białe, lekkie kreacje miały służyć podkreśleniu greckiego charakteru imprezy. Jasny materiał w połączeniu z opaloną skórą Ani Starmach prezentował się rewelacyjnie. Na zdjęciach widać, że znakomicie czuła się w tej stylizacji.
Zobacz też:
Agnieszka Włodarczyk miała wypadek. Izabella Miko węszy szczepionkowy spisek?
Książę William wyraził swoje zdanie o Camilli. Zgodzi się, aby została królową?
Kinga Preis nie zarabia na "współpracach", bo nie istnieje w mediach społecznościowych
