Reklama
Reklama

Anna Wendzikowska chciała skoczyć z okna? "Jestem pod opieką specjalistów"

Anna Wendzikowska (41 l.) to jedna z bardziej popularnych prezenterek w Polsce. Gwiazda przez wiele lat pracowała dla stacji TVN. Parę tygodni temu zaskoczyła swoich fanów informacją, że odchodzi z pracy. Kiedy fani zaczęli dopytywać, dlaczego zdecydowała się na taki krok, 41-latka postanowiła wyjawić, że spowodowane to było mobbingiem ze strony jej przełożonych. Parę godzin temu na instagramowym koncie zamieściła wpis, w którym opisuje swoją walkę z depresją.

Anna Wendzikowska to jedna z tych gwiazd polskiego show-biznesu, która regularnie udostępnia nagrania i zdjęcia w mediach społecznościowych. Na jej instagramowym koncie można zobaczyć, gdzie jeździ na zagraniczne wycieczki oraz to jak spędza czas w gronie najbliższych. Od jakiegoś czasu dzieli się z internautami informacjami o swoim zdrowiu psychicznym. Na początku miesiąca zamieściła wpis, w którym pisała o mobbingu, depresji, a także myślach samobójczych.

Reklama

Anna Wendzikowska opowiedziała o depresji

Anna Wendzikowska w miniony weekend znowu poruszyła temat walki z depresją. W niedzielne popołudnie na jej instagramowym koncie pojawiło się zdjęcie wykonane w domowych pieleszach. Gwiazda do fotografii dołączyła screeny wiadomości, które otrzymywała od internautów.

Okazuje się, że obserwatorzy w niezbyt kulturalny sposób dopytywali ją, o to, czy rzeczywiście cierpi na depresję. Wendzikowska postanowiła odnieść się do zadanych przez internautów pytań w obszernym wpisie. Gwiazda opowiedziała o obecnym samopoczuciu, a także o tym, że współpracuje ze specjalistami, którzy pomagają jej wrócić do zdrowia.

"To również ja... Uczę się tego, że jestem wystarczająca. Nawet nieumalowana, nieuczesana, w okularach (których potrzebuję, choć rzadko noszę na co dzień), drugi dzień w tej samej bluzie... W domu, gdzie dzisiaj akurat dość bezproduktywnie spędzam czas... Nie muszę wypełniać kolejnych zadań, żeby być wystarczająca. Czasami mogę odpocząć - tego też się uczę. Jestem wystarczająca nawet, jak powiem coś głupiego, jak coś mi się nie uda i jak popełnię błąd... To trudna nauka" - wyznała Wendzikowska.

W kolejnej części wpisu gwiazda opowiedziała, jak jeszcze kilka miesięcy temu była przekonana o tym, że musi zasłużyć na to, by ktoś ją pokochał. Wendzikowska dodała również, że przez lata nie umiała pokochać samej siebie. Dopiero teraz się tego uczy.

"Dla kogoś, kto całe życie funkcjonuje w schemacie, że na miłość trzeba zasłużyć, na uwagę zapracować... Trzeba coś robić, poprawić się, udoskonalić, douczyć się, robić, robić, robić... Starać się, walczyć... Bo jak jeszcze zrobię tę jedną rzecz, to może wtedy będę wreszcie "godna"... Miłości, przyjaźni, docenienia, uwagi, bliskości... Trudno jest się zatrzymać. Bo kto mnie wtedy będzie kochał?" - napisała Anna.

Anna Wendzikowska mimo wielu przykrych chwil i doświadczeń wie, że jej obecne samopoczucie jest coraz lepsze. Gwiazda podkreśliła, że jest teraz spokojniejsza i nie towarzyszą jej już najczarniejsze myśli.

"Mam w sobie więcej spokoju niż kiedykolwiek wcześniej w moim życiu. Podążam trudną drogą, którą otworzyła przede mną moja depresja i już jestem na tym odcinku, gdzie zaczęło być pięknie. Ale praca nas sobą nigdy się nie kończy... Czy już po depresji? Cóż, nadal jestem pod opieką specjalistów, ale nie, nie mam już ochoty skakać z okna i widzę już sens..." - napisała w sieci Anna.

Anna Wendzikowska o swoim odejściu z TVN

Anna Wendzikowska parę miesięcy temu na swoim instagramowym koncie opublikowała post o mobbingu. Na początku nie zawarła w nim zbyt dużo informacji na temat rezygnacji z pracy. Po kilku godzinach i namyśle uzupełniła go, a także ograniczyła możliwość dodawania komentarzy.

Jedna z internautek wprost postanowiła zapytać, o to, czy Anna została zwolniona przez stację, czy był to jej wybór. Gwiazda odpowiedziała wtedy: "To była całkowicie moja decyzja i bardzo długo się z nią nosiłam, nie była ona łatwa, w idealnym świecie wolałabym, żeby było inaczej".

Zobacz też:

Nie daj się jesiennej chandrze. Poznaj triki Steczkowskiej i Sochy na dobry humor

Anna Wendzikowska czeka ze sprzątaniem na gosposie, a w pokoju córek istny rozgardiasz!

Jakimowicz ruszył na ratunek Janowi Pawłowi II. W tle mobbing w TVN-ie

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Anna Wendzikowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy