Reklama
Reklama

Anna Wendzikowska czeka ze sprzątaniem na gosposie, a w pokoju córek istny rozgardiasz!

Anna Wendzikowska (41 l.) postanowiła pokazać fanom swój dom. Widok nie powala! Pokojom byłej prezenterki „Dzień Dobry TVN” daleko do fotek z żurnala. Wszędzie pełno jest rzeczy, które leżą w całkowitym chaosie. Zamiast sprzątać gwiazda woli cieszyć się „chwilami dla siebie” i czekać na sprzątaczki, która uprzątną zabawkowy bałagan tworzony przez pociechy Ani. Można się przerazić?

Anna Wendzikowska niedawno wytoczyła "ciężkie działa" przeciwko swojemu byłemu pracodawcy - stacji TVN. Oskarżyła pracowników redakcji "Dzień Dobry TVN" o mobbing i wyznała, że nie mogła cieszyć się urlopem macierzyńskim, bojąc się o zatrudnienie, a co więcej podupadła znacząco na zdrowiu psychicznym.

Po tym wstrząsającym wyznaniu wielu pracowników TVN odezwało się do niej, opowiadając własne historie związane z nadużyciami, które codziennie mają miejsce w znanej stacji. Ania stopniowo wyciszyła sprawę i zajęła się sobą. Niedawno wróciła do fanów i opowiedziała o swoim życiu. Nie ma lekko?

Reklama

Anna Wendzikowska pokazała bałagan w mieszkaniu

Ania Wendzikowska jest jedną z najbardziej aktywnych dziennikarek na Instagramie. Chętnie relacjonuje w sieci swoje podróże, a także opowiada o swoim życiu. Ostatnio postanowiła pokazać fanom, że jej dom wcale nie odstaje od innych i niekiedy wygląda jak stajnia Augiasza. Jak się okazuje, rękę do tego stanu przykładają córki Ani.

"Moje dzieci są jak huragan. Bałagan robią w trzy sekundy, a mnie pomiędzy pracą, firmą, odwożeniem, przywożeniem, szykowaniem, załatwianiem tysiącem domowych spraw czas przecieka przez palce. Kiedy mam wolną chwilę, to łapię ją dla siebie, żeby nie zwariować. Albo w pełnej uważności chcę spędzić ją z dzieciakami, żeby czuły, że mają mamę, a nie tylko kogoś do obsługi codzienności" - powiedziała Anna Wendzikowska.

W pokoju dziewczynek można zauważyć porozrzucane wszędzie zabawki. To samo tyczy się także salonu, który w trakcie aktywności córek zamienia się niekiedy w ich drugi pokój zabaw. Wendzikowska przyznała, że samej ciężko jest jej ogarnąć wszystko wokół, łącząc to z pracą i opieką nad dziećmi. Zdradziła, że wspiera się pomocą wyspecjalizowanych sprzątaczek, a sama chętnie korzysta z "chwili wytchnienia", które spędza na pisaniu, czytaniu i spędzaniu czasu z córkami.

"Nauczyłam się przez lata prosić o pomoc i szukać wsparcia (...). To mnie ratuje i daje chwilę wytchnienia - na czytanie, pisanie, kreatywne zabawy z dziećmi. A po podróżach wracam do idealnie czystego mieszkania, a nie do chaosu, który zostawiam wychodząc. Zawsze wybieram współprace etyczne i usługi, które szczerze polecam. Dziewczyny, które do mnie przyjeżdżają lubią swoją pracę" - dodała.

Zgadzacie się z tym podejściem?

Zobacz też:

Anna Wendzikowska zupełnie naga na okładce magazynu. "Ciało to sama natura"

Anna Wendzikowska o odejściu z "Dzień dobry TVN": "Musiałam walczyć"

Paulina Krupińska nie może się pogodzić z odejściem Wendzikowskiej z TVN? "Szkoda, że podjęła taką decyzję"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Anna Wendzikowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy