Anna Wendzikowska jeszcze nie urodziła, a już szuka niani!
Anna Wendzikowska (33 l.) nie zamierza najwyraźniej zbyt długo zostawać w domu z dzieckiem. Kariera ważniejsza?
Celebrytka TVN o swoim życiu prywatnym, ciąży i zdrowiu zdążyła już chyba powiedzieć wszystko.
Ania wyznała m.in., że miała bardzo bolesne miesiączki. Dochodziło nawet do tego, że traciła z bólu przytomność!
Jej ginekolog powiedział jej, że taki ból to tylko namiastka porodu.
To skutecznie odstraszało Wendzikowską przed zachodzeniem w ciążę.
"Ja realnie oceniam swoje możliwości i nie jestem w stanie się z tym zmierzyć.
Powiem szczerze, że gdyby nie cesarskie cięcie, gdyby nie było takiej opcji, nie wiem, czy w ogóle zdecydowałabym się na ciążę" - wyznała w "Dzień Dobry TVN".
Poród celebrytki planowany jest na początku przyszłego roku.
Anka najwyraźniej nie planuje zbyt długo siedzieć w domu z maluchem, bo jeszcze przed porodem wzięła się za szukanie niani!
Wendzikowska musi być chyba bardzo zdesperowana, bo szuka jej nawet wśród znajomych na Facebooku!
Mamy nadzieję, że szybko uda się kogoś znaleźć.
Czy uda jej się pobić rekord Beaty Sadowskiej, która zaledwie 10 dni po porodzie już biegała z mikrofonem na imprezie?