Anna Wendzikowska wraca do tematu mobbingu w TVN. Wybuchnie kolejny skandal?
Choć wydawałoby się, że głośna afera, która wybuchła po odejściu Anny Wendzikowskiej z redakcji TVN-u ucichła już na dobre, teraz prezenterka ponownie podjęła temat mobbingu. W rozmowie z Żurnalistą opowiedziała o tym, jak była traktowana przez swoich pracodawców i na jakie zachowania przymykała oczy. Czy wybuchnie kolejny skandal?
Temat mobbingu w telewizji TVN w zeszłym roku elektryzował opinię publiczną w całej Polsce. Prawdziwy skandal wybuchł jednak dopiero wtedy, gdy z pracy odeszła jedna z największych gwiazd stacji - Anna Wendzikowska. O swoim zwolnieniu prezenterka poinformowała w mediach społecznościowych, a jej emocjonalny wpis był komentowany przez internautów, dziennikarzy i pozostałych przedstawicieli show-biznesu.
Dziennikarka w mocnych słowach oskarżyła byłych pracodawców o "gnębienie i dręczenie" oraz o stosowanie wobec niej działań mobbingowych:
"Byłam poniżana, gnębiona, codziennie drżałam o pracę. Niby "gwiazda telewizji", a ja byłam traktowana jak dziewczynka z podstawówki, którą co chwilę bije się po łapkach za każde niedociągnięcie (...) Nie wyrabiałam się ze wszystkim przy dzieciakach. Usłyszałam: nikt tu nie ma specjalnych praw. Ja chyba miałam "specjalne prawa", ale takie represyjne" - pisała na swoim instagramowym profilu.
Odważne wyznanie odbiło się w sieci szerokim echem, a wielu byłych współpracowników prezenterki wspierało ją w trudnych chwilach i gratulowało odwagi. Pojawił się mnóstwo głosów wsparcia, choć znaleźli się też tacy, których zdziwiło oświadczenie Anny Wendzikowskiej.
Choć wydawałoby się, że temat jest już zamknięty, a Anna Wendzikowska już dawno rozliczyła się z byłym pracodawcą, dziennikarka niespodziewanie znów poruszyła temat mobbingu. O całej aferze przypomniała w rozmowie z Żurnalistą. Prezenterka została zapytana, jaka jest według niej definicja tego zjawiska.
"Powiem ci, że ja długo nie chciałam używać tego słowa, nawet myśląc o tym, bo ja byłam tak długo przyzwyczajona do tego, żeby szukać, że może ja coś źle zrobiłam i powinnam była inaczej to zrobić. Po pierwsze, że to jest moja wina, a po drugie, że we mnie jest moc, by to zmienić i będzie super" - tłumaczyła w podcaście.
Potem podjęła wątek przekraczania granic przez pracodawcę. Jak zaznaczyła - z dzisiejszej perspektywy widzi, jak wiele tolerowała w trakcie kilkunastu lat pracy na wysokich obrotach.
"To były takie sytuacje, podam Ci jeden przykład i powiedz, czy twoim zdaniem jest to normalne (...): ma być emisja wywiadu tego dnia, jest to ze wszystkimi omówione (...) i producentka tego wywiadu nie puszcza i potem mówi: "Wiesz co, bo ja zapomniałam, nie przypomniałaś mi, to pójdzie w następnym tygodniu" i dzwoni do dystrybutora i mówi: "Jedyną gwarancją emocji we właściwym czasie jest to, żeby to przechodziło przeze mnie. Nie, proszę się nie kontaktować z Anią, tylko ze mną bezpośrednio". No i potem robi to już ktoś inny. I takich działań jest ileś tam, w wyniku których ja przestaję mieć powoli pracę, mimo że nikt mnie nie zwalnia. Ten wywiad pójdzie do tego, ten do tamtego i nagle okazuje się, że nie masz roboty" - tłumaczy Anna Wendzikowska w rozmowie z Żurnalistą.
Była dziennikarka TVN przyznała, że sytuacji, w których można mówić o mobbingu jest dużo więcej, jednak nie wszyscy mają odwagę to przyznać:
"Ja nie byłam jedyna, dlatego też głośno o tym powiedziałam, bo takich sytuacji było dużo. Było i parę procesów, tam były osoby, które wylądowały w psychiatryku na psychotropach i naprawdę ludzie, którzy w trudnej sytuacji byli, dużo trudniejszej niż ja, bo ich nikt nie chciał wysłuchać" - tłumaczy przejęta prezenterka.
Teraz Anna Wendzikowska prowadzi swój własny biznes i podejmuje kolejne inicjatywy. W 2022 roku stworzyła między innymi własną markę luksusowych strojów kąpielowych. Poza tym jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych, gdzie promuje swoje liczne przedsięwzięcia.
Zobacz też:
Anna Wendzikowska szczerze o ojcach córek. Będą obrażeni?
Anna Wendzikowska była mobbingowana w TVN. Jak sama traktuje pracowników?
Anna Wendzikowska ostro skrytykowała realia pracy nad "M jak miłość". Pocisnęła po TVP