Anna Wyszkoni wyrzucona z festiwalu w Opolu. Gwiazda nie zostawia na TVP suchej nitki
Anna Wyszkoni w najnowszym wywiadzie, którego udzieliła, pożaliła się, że TVP nagle podziękowało jej za współpracę przy festiwalu w Opolu i wyrzuciło z listy występujących na scenie. "Wprost dano mi do zrozumienia, z czego wynika ta decyzja" - wyznała.
Anna Wyszkoni w najnowszym wywiadzie opowiedziała o relacji, która łączyła ją z TVP, a także banach, które w ostatnim czasie dostawała. Wokalistka przyznała, iż nie dogadywała się z pracownikami stacji. Artystka domyśla się, że oliwy do ognia dolał Ogólnopolski Strajk Kobiet, który Wyszkoni otwarcie wspierała.
"Zaskoczył mnie ten wściekły atak środowisk kościelnych i samej telewizji, bo wiele znanych kobiet zabrało głos w tej sprawie, a oni skupili się akurat na mnie" - powiedziała Wyszkoni w rozmowie z dziennikarzami "Plejady".
Gwiazda do tej pory co roku pojawiała się na festiwalu w Opolu. Niestety, w tym roku publiczny nadawca postanowił w ostatniej chwili usunąć jej nazwisko ze składu występujących na wydarzeniu gwiazd. Ania miała ponoć otrzymać telefon od TVP informujący, że jednak nie wystąpi.
"Wprost dano mi do zrozumienia, z czego wynika ta decyzja. Mało tego, zablokowano emisję wywiadu, którego udzieliłam wcześniej do śniadaniówki TVP (...) Kocham opolską publiczność. Opolski amfiteatr jest dla mnie bardzo ważnym miejscem, na jego deskach zapisana jest moja muzyczna historia. Przecież nie jadę tam po to, żeby agitować czy popierać kogokolwiek" - mówiła Wyszkoni.
Okazuje się, że Opole nie było jedynym zakazem dla Wyszkoni. Podczas okresu świątecznego doszło do podobnych nieprzyjemności...
"Nie wiem, co ma śpiewanie kolęd do mojego stanowiska w kwestii praw kobiet. Po wsparciu Strajku Kobiet odwołano wiele moich koncertów kolędowych, których wcześniej grałam sporo (...) Natomiast ja przyjęłam to z dystansem, a następnie sama odmówiłam kilku kolejnych zaproszeń do występów w kościołach" - mówiła Wyszkoni.
Po jakimś czasie Wyszkoni zdecydowała się na powrót do występów w TVP. Podobno zrobiła to dla swoich wiernych fanów, którzy z utęsknieniem czekają na każdy jej występ.
"Robię to dla moich fanów i dla siebie, bo kocham to miejsce. Nie łączę tego w żaden sposób z polityką, a już tym bardziej, władzą" - zakończyła Anna.
Zobacz też:
Ania Wyszkoni na nowych zdjęciach nie przypomina dawanej siebie. Aż trudno ją rozpoznać
Ania Wyszkoni zachwyca w Opolu. Trudno ją poznać
"Katastrofalny pościg" z udziałem księcia Harry'ego i Meghan. Zamieszani paparazzi